Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - mówią ci, którzy nie mają ochoty zajmować się czymś, czym już kiedyś się zajmowali. Problem w tym, że używają sentencji, której nie rozumieją i używają jej w złym znaczeniu. Autorem powiedzenia jest grecki filozof Heraklit z Efezu.
Gdyby ktoś zapytał mnie ulubionego polskiego autora, na czołowym miejscu byłaby właśnie pani Ałbena Grabowska. Jej książki biorę w ciemno, gdyż każda, jaką czytam, idealnie wkomponowuje się w moje czytelnicze gusta. Z literaturą obyczajową nie jest mi po drodze, ale to co serwuje czytelnikom autorka, okraszając to nutą historii, ciekawym, swobodnym stylem przekazu, bardzo często dawną, polską wsią - przekonuje mnie. W najnowszej książce ponownie widzę nawiązanie do tego, co ukazało się w "Stuleciu Winnych", a czym urzekła mnie przy naszym pierwszym spotkaniu autorka.🌺Grabowska ponownie zaprowadziła mnie na polską, przedwojenną wieś, tym razem do Techerowiczów, gdzie wysoko postawiona rodzina mierzy się z bezlitosnymi konsekwencjami wojny, a w szczególności brutalnością Rosjan, którzy w oczach wielu mieli być wybawcą od najeźdźcy. Wysnute na pierwszy plan liczne wątki miłosne wiodą prym w życiu trzech skrajnie różnych sióstr. Amelia, Klara i Róża przed wojną żyły niczym w mydlanej bańce, obecnie czy chcą czy nie, muszą odnaleźć się w tym trudnym czasie łącząc marzenia z szarą rzeczywistością. Mocne zderzenie z tym, co zaoferowała wojna, łagodzą wcale niełatwe perypetie sercowe i narastające konflikty w siostrzanej relacji. Mężczyźni przychodzą i odchodzą, by zasiać ziarno niepewności w sercach młodych dziewczyn. Czy wśród kandydatów jest wybranek dla głównej bohaterki czyli najstarszej Klary?🌺W "Rzeki płyną, jak chcą" widzę mocne nawiązanie do "Stulecia Winnych", stąd moja ocena po zachwycie trylogią nie może być inna, jak tylko bardzo dobra. Wspaniale odnajduję się w konstrukcji historii, jaką przedstawiła mi autorka. Skutecznie również dałam się wmanewrować w perypetie sióstr, z jednoczesnym kibicowaniem pozytywnego zakończenia historii. Cóż, zakończenie wyzuło mnie z butów... Chciałabym wierzyć, że autorka pokusi się o spisanie dalszych losów sióstr Techerowicz, po które sięgnęłabym z ogromną przyjemnością, wierząc, że historia nie może się tak skończyć!🌺Ps. Przyznajcie, że piękniejszej okładki próżno szukać?🌺
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". Znasz to? Czasem w życiu bywa tak, że potrzebujesz z czegoś w danym momencie zrezygnować, coś odpuścić, nawet, jeśli bardzo tego nie chcesz. Jakiś

12 miesięcy temu 12 miesięcy temuMemy przez JD 106wyświetleniaPaginacja postówWsteczWsteczDalejDalejDwa, Nie, razy, Rzeki, samej, tej, Wchodzi

Można jednak przypuszczać, że nie będzie to jego jedyny cel, jeżeli chodzi o przyszłoroczne pierwszoligowe rozgrywki. [ZT]31895[/ZT] Znając jego ambicję i wolę walki, zapewne zamierza aspirować do tego, aby stać się liderem zespołu. Pokazywał to choćby wspomnianą już wcześniej tegoroczną średnią biegową.
Legionista Dołączył: Posty: 1603 Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki? 21:08 Tak sie juz od bardzo dawna zastanawiam nad tym powiedzeniem... Czesto gdy jakis trener lub zawodnik wraca do jakiegos klubu to uzywa sie sformulowania ze 2 raz nie powinno sie wchodzic do tej samej rzeki... 8- ...a moim zdaniem sens tego powiedzenia jest zupelnie inny... Nie wchodzi sie 2 raz do tej samej rzeki...to powiedzenie sens ma jedynie wtedy kiedy rozumiemy to w ten sposob, ze to juz nie jest ta sama rzeka...poniewaz woda w ktrorej powiedzmy bylismy juz dawno splynela w dol , i wchodzac do tej rzeki wchodzimy tak jakby do swiezej... dobra wiem ze to glupie ale inaczej to powiedzenie jest kretynskie... 8o ... Legionista Dołączył: Posty: 1517 ło! 8- Myśliciel się znalazł! B3nito jestem zszokowany... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 19837 Benito! Ty idź już do jakiejś pracy! Otwórz firmę "Tłumaczenie snów Benito i synowie" '8 "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać, Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać. Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle, Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle." Janusz Waluś - czekaMY! Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 nie mam syna :fu: Nova :P ... Komentarz Lechitka Dołączył: Posty: 3737 Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 Zamieszczone przez Nova Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- ijok: kazali mi zalozyc firme..ale potrzebuje syna :> wiec szukam pomocy '8 a w ogole to moze byscie mi tak powiedzieli w koncu jak to jest z ta rzeka... ... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 8083 Zamieszczone przez b3nito Zamieszczone przez Nova Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- ijok: kazali mi zalozyc firme..ale potrzebuje syna :> wiec szukam pomocy '8 a w ogole to moze byscie mi tak powiedzieli w koncu jak to jest z ta rzeka... Ja bym nie radził wogóle do polskich rzek wchodzić Jesteś panem własnego losu. Komentarz Legionistka Dołączył: Posty: 1131 Zamieszczone przez b3nito Zamieszczone przez Nova Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- ijok: kazali mi zalozyc firme..ale potrzebuje syna :> wiec szukam pomocy '8 a w ogole to moze byscie mi tak powiedzieli w koncu jak to jest z ta rzeka... w Heraklit doszedl do wniosku ze jedyna stala wlasnoscia jest zmiennosc (tzw. wariablizm) uznal rzeke za obraz rzeczywistosc - wszystko sie zmienia, nie ma bytu jest tylko stawanie sie--> nie mozna wejsc 2 razy do tej samej rzeki = nawet jesli wrocisz do danego miejsca (czy klubu) to juz nie ebdzie to samo miejsce (klub) bo zaszlo w nim zbyt wiele zmian. czyli masz racje. ale wszystkie powiedzenia sa uproszczane, wiec nie ma chyba sie czym przejmowac pozdro NIEDZIELNE DZIECKO Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 wiedzialem!!! dzieki Lamia :P ... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 423 Taaa Lamia dobrze mowi, ale mnie sie wydaje jeszcze, ze tu chodzi tez o to, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki czyli... ... ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki, czyli pewnie ci co uzywaja tego stwierdzenia, niby nieswiadomie mowia, ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki czyli jesli sie nie da to nie mozna, wiec sie nie wchodzi taaaa, moze o to Ci tez chodzilo posrednio 8o koniec z bredzeniem mam teledysk z britnej Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 275 To ja o innym powiedzeniu: moze jestm glupi ale dla mnie powiedzenie "Sam jak palec" jest bezsensowne . Przeciez palec ma kolo siebie kilku kolegow paluchów . Cum Debita Reverentia Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 548 Zamieszczone przez takiowaki Taaa Lamia dobrze mowi, ale mnie sie wydaje jeszcze, ze tu chodzi tez o to, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki czyli... ... ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki, czyli pewnie ci co uzywaja tego stwierdzenia, niby nieswiadomie mowia, ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki czyli jesli sie nie da to nie mozna, wiec sie nie wchodzi no tak, ale oni uzywają tego nieświadomie, czyli w pewnym stanie podświadomości, a co za tym idzie niemożność wejścia do tej samej rzeki więcej niż raz (zaryzykowałbym takie twierdzenie) opiera się na podświadomej barierze metafizycznej, która sama z siebie powoduje zmianę rzeki. Skoro więc do tej samej rzeki mozna wejść tylko raz, być może do rzeki można jeszcze wpaść albo wskoczyć. Wskazywałby na to Heglowski system wartości i doświedczenia utylitaryzmu. Oczywiście jak już będzie trochę cieplej. Chyba że weźmiemy pod uwagę Ankh-Morpork - do niej nie da się wejść ani razu. Beł, beł, beł. :> For those about to rock, I salut you!!! Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 Zamieszczone przez takiowaki Taaa Lamia dobrze mowi, ale mnie sie wydaje jeszcze, ze tu chodzi tez o to, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki czyli... ... ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki, czyli pewnie ci co uzywaja tego stwierdzenia, niby nieswiadomie mowia, ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki czyli jesli sie nie da to nie mozna, wiec sie nie wchodzi taaaa, moze o to Ci tez chodzilo posrednio 8o koniec z bredzeniem teraz to juz namieszales nasze pismaki to debile i tyle... PS Nie denerwuje was ze polowa ludzi uzywa np. slowa bynajmniej i przynajmniej zamiennie chcoaiz tak naprawde maja one zupelnie rozne znaczenia? albo mowia podwinela sie noga zamiast powinela? A juz najbardziej mnie to razi jak widze pseudoautorytety np. w TV ktore uzywaja slow ktorych znaczenia nie znaja... ... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 423 Zamieszczone przez b3nito pseudoautorytety np. w TV ktore uzywaja slow ktorych znaczenia nie znaja... zgadzam sie z Toba i vis a vis mnie tam najbardziej razi, jak ktos mowi, ze wychodzi na dwór macie cos takiego? :> mam teledysk z britnej Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1253 Zamieszczone przez takiowaki mnie tam najbardziej razi, jak ktos mowi, ze wychodzi na dwór macie cos takiego? :> Czekaj... odpowiem Ci później bo właśnie wychodzę na dwór Hehe Jawor_CDR ma rację, powiedzenie "jestem sam jak palec" też jest jakieś conajmniej dziwne Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. Komentarz

Pewnie spotkałaś_eś się z przysłowiem: „Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Mówi ono o tym, że sytuacje, okoliczności, czy relacje z innymi

Książka do kawy na leniwe popołudnie, czyli Agnieszka Chodkowska-Gyurics recenzuje powieść Deborah Moggah „Hotel Złamanych Serc”. Bywa tak, że w życiu coś się nie układa. Bywa, że nie układa się absolutnie nic. Czasem jest jeszcze gorzej, wszystko się wali, a zamiast zbawczej kawalerii dziarsko galopującej przy wtórze trąbki na ratunek, nadciąga jedynie totalna katastrofa: rozpada się wieloletni związek, przez firmę przechodzi fala zwolnień, dziura w budżecie domowym jest wielka niczym lej po bombie i co gorsza cały czas się powiększa. Jednym słowem – nieoczekiwanie odkrywamy, że nasze dotychczasowe życie legło w gruzach. Trzeba coś z tym zrobić. Trzeba zacząć wszystko od początku. To trudne, bardzo trudne, bez względu na to, czy należy się do grupy wiekowej 30+, 40+, 50+ czy jeszcze starszej. W takiej właśnie niełatwej sytuacji znaleźli się bohaterowie nowej książki Deborah Moggach „Hotel Złamanych Serc”. Wskutek przeróżnych życiowych perturbacji – zawinionych lub nie – stanęli na życiowym rozdrożu. Na kolejnych stronach powieści poznajemy całą plejadę nieudaczników. Każdy z nich ma swoją historię. Łączy ich jedno – postanowili odwiedzić dom noclegowy prowadzony przez innego życiowego rozbitka, byłego aktora Buffiego. Tutaj ich losy na chwilę się splatają, lecz jest to związek dość luźny. Prawdę mówiąc, „Hotel Złamanych Serc” przypomina raczej zbiór lekko powiązanych opowiadań niż klasyczną powieść. Związki między poszczególnymi wątkami są na tyle luźne, że na dobrą sprawę każdą z postaci można by bez większej szkody dla całości usunąć. Nawet głównego bohatera, Buffiego, można bez trudu podmienić na kogoś zupełnie innego, byleby tylko ostał się hotel, który – niczym mocny szew – spaja w całość ten barwny patchwork. Taka formuła jest bardzo elastyczna, pozwala swobodnie łączyć w całość wiele oderwanych pomysłów, wplatać anegdotki i dowcipy, lecz wiąże się z nią także określone ryzyko: bardzo trudno jest wymyślić kilkanaście historii, które byłyby dla czytelnika równie interesujące. Niestety, autorka wpadła w tę pułapkę. Część opowieści jest naprawdę wciągająca i zabawna, inne ma się ochotę co najwyżej przebiec wzrokiem bez wnikania w szczegóły. „Hotel Złamanych Serc” obrazowo można by przedstawić jako literacki odpowiednik operetki. Przez scenę przewija się galeria barwnych postaci, każda z nich ma swoje pięć minut, zabawia przez chwilę publiczność ucieszną kwestią i znika, ustępując miejsca wykonawcy kolejnego numeru. Atmosfera cały czas jest radosna, bo choć każda opowieść zaczyna się od jakiegoś niepowodzenia, to nie budzi ono w nas smutku, a co najwyżej gorzko-słodki uśmiech i aprobujące potakiwanie głową. Cały czas czujemy, że to tylko na niby, że nikt tak naprawdę nie cierpi, że za chwilę wszystkie kłopoty znikną, nieporozumienia zostaną rozwiązane, rozkwitnie kolejny romans, a bohaterowie będą żyli długo i szczęśliwie, co najwyżej z łezką nostalgii w oku wspominając minione perypetie. Sceny zmieniają się szybko niczym w kalejdoskopie, krótkie rozdziały przerzucają czytelnika od jednej historii do drugiej, nie pozostawiając czasu na głębszą refleksję. Każda kolejna opowieść wypiera ze świadomości czytelnika poprzednią. Żaden z bohaterów nie wybija się na pierwszy plan, żaden nie jest jakoś specjalnie faworyzowany. Całość nasycona jest ogromną ilością charakterystycznego dla Moggach humoru. Nie jest to druzgocąca satyra, a jedynie ciepła, pełna życzliwości kpina. Autorka podśmiewa się ze swoich bohaterów, pokazuje ich w krzywym zwierciadle, przerysowuje ich wady, dziwactwa i śmiesznostki, ale mimo to cały czas wiemy, że ich lubi. Sięgając po „Hotel Złamanych Serc”, nie oczekuj, drogi Potencjalny Czytelniku, tego rodzaju dowcipu, który powoduje nieopanowane parkosyzmy śmiechu albo nieprzerwany rechot. Lektura wywoła co najwyżej delikatny, dobroduszny uśmiech, ale gdy już zagości on na twej twarzy, nie zniknie do ostatniego zdania. W „Hotelu Złamanych Serc” nie należy doszukiwać się ani ukrytej filozoficznej głębi, ani analizy psychologicznej, ani uniwersalnych prawd o życiu, bo i nie o to chodzi. Siła powieści tkwi w ogromnej dozie optymizmu i pozytywnego myślenia. Lektura niezbyt ambitna, aczkolwiek przyjemna – w sam raz na leniwy, deszczowy, wakacyjny dzień. Świetnie komponuje się z kawą i kawałkiem owocowego ciasta. „Hotel Złamanych Serc” przeczytałam bez bólu, ale i bez specjalnego zachwytu. Odniosłam wrażenie, że jest powieścią nieco wtórną, próbą odtworzenia nastroju, który zagwarantował sukces „Hotelu Marigold” , a taka sztuczka bardzo rzadko się udaje. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Agnieszka Chodkowska-Gyurics Tytuł: „Hotel Złamanych Serc” Autor: Deborah Moggach Tłumacz: Aleksandra Górska Wydawca: Rebis 2016 Stron: 352 Cena: ‎34,90 zł Mogą Cię zainteresować Pomożemy ci hurtowo!Tomasz Duszyński Staszek i straszliwie… pomocna szafa Paperback, 2011 Stron: 348 Cena:… Podobno dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, podobno ludzie się nie zmieniają, podobno dawanie drugiej szansy, to naiwność. Podobno, ale czy tak faktycznie jest? Rozmawiałam wczoraj z przyjaciółką, która postanowiła dać drugą szansę swojemu facetowi. Apparently you do not enter the same river twice but fortunately this rule does not apply to the kochamy prawdę życie w świadomości. ale cofnijmy się 16 lat wstecz… żeHeraclitus said because we love the truth it's healthy. but let us jump back to 16 years agoHeraklit wyznawał przekonanie że wParmenides denied change altogetherHeraclitus said because we love the truth it's healthy. but let us jump back to 16 years ago you can't step in the same river the other hand as heraclites saidJesteście dużymi chłopcami możecie podejmować własne decyzjeYou two are big boys you can make yourown decisions but me I never go back to the same well one steps twice in the same stepping into the same river twice you never know what awaits you when you walk through that don't get two bites at the same the other hand as heraclites saidwe humans can't dive twice in the waters of the same river. Wyniki: 28, Czas: Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - mówią ci, którzy nie mają ochoty zajmować się czymś więcej » Tu leży pies pogrzebany - polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński angielski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. the same river this again To kolejne zakole tej samej rzeki. Nigdy nie wchodź dp tej samej rzeki 2 razy. Znów trzeba będzie wejść do tej samej rzeki. Yet again, it will be necessary to wade into the same river. Uwielbiam wchodzić po wielekroć do tej samej rzeki. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Nikt nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki i nikt nie wychodzi cało z próby wody. Nobody would bathe twice in the same river, and no man emerges unscathed from trial by water. Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale na szczęście ta zasada nie obowiązuje Elbląskiej Orkiestry Kameralnej i Krzysztofa Herdzina. Apparently, you do not enter the same river twice, but fortunately this rule does not apply to the Elbląg Chamber Orchestra and Krzysztof Herdzin. Podobnie, inna gałąź innego drzewa zostaje złamana i też wpada do tej samej rzeki. Similarly, another branch from that tree breaks and falls down into the same river. Nigdy nie przerywa ruchu, ale, jak wiadomo, dwa razy do tej samej rzeki nie wejdziesz. She never interrupts movement, but as you know, the same river twice does not enter. To właśnie fotografia, świat utrwalony w kadrze, daje możliwość powrotu do przeszłości, wejścia powtórnie w nurt tej samej rzeki... It is photography, the world registered in the frame, that gives the opportunity to go back to the past, re-enter into the flow of the same river... Nie można wejść 2 razy do tej samej rzeki A co mi każe pływać kajakiem przez 7 lat w dół tej samej rzeki? Wyzwanie. What do you think's kept me kayaking down the same river week after week for the last seven years? "nigdy dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki," ktoś powiedział... "you can never swim in the same river twice," said... what's his face? Jak się okazuje, do tej samej rzeki można wchodzić wiele razy. ZOBACZ TAKŻE: As it turns out, it is many times that you can step into the same river. Woda jest z tej samej rzeki, jasne? Chociaż nic nie trwa wiecznie i nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki, nigdy też nie należy mówić nigdy... Although nothing lasts forever and you can't enter the same river twice, you should never say never either... "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". Jesteście dużymi chłopcami, możecie podejmować własne decyzje, ale ja nigdy nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki. Look, you two are big boys, you can make your own decisions, but me, I never go back to the same well twice. Ale sami wiecie, jak to mówią nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. But you know what they say: you should never go home again. Nie wchodzi się dwa razy, do tej samej rzeki. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 38. Pasujących: 38. Czas odpowiedzi: 116 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200 Domellia21. odpowiedział (a) 03.06.2013 o 15:02: rozumiem ale skoro za 1 razem nie wyszło to może i za 2 nie wyjść. Zobacz 34 odpowiedzi na pytanie: Uważacie , że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody? Wczoraj skonczylam czytac ksiazke. Wpadlam na ten jeden z moich genialnych pomyslow, kupilam biala czekolade i poszlam do Italian Coffe na najlepsza cafe latte na swiecie. Przeczytalam te cholerne siedem ostatnich rozdzialow i epilog, po czym... Ekhm. Wlasnie. To byl naprawde ladny, regularny luk. Najlepszy upadek, jaki ludzie w kawiarni kiedykolwiek widzieli. Bardzo... dramatyczny. Bez tchorzliwego ugiecia kolan, podpierania sie reka, czy czegos w tym rodzaju. Monika plynnie przeszla z pozycji wertykalnej do horyzontalnej, zakreslajac przy tym pelny w mentalnym blocie. Bloto bylo dobre. Wygodne. Miekkie. Nieco zimne, ale ponoc cudownie dziala na cere. Zajelo to dluzsza chwile, zanim doprowadzilam sie do stanu wzglednej ja Cruciatus trafi. Ksiazke. Za to, ze sie Cruciatus trafi ja i jej Cruciatus trafi ja, jej kartki i jej drobne litery Verdana fakt, ze to byla calkiem nowa ksiazka. I ja. I to, ze nie stac mnie na ja Cruciatus!Crucio, crucio, crucio!Acta est fabula i niechaj ziemia przyjmie prochy to na pocieszenie polecialam sobie kupic bilet na koncert Juana Gabriela. Tak, polecialam, ale biletow jeszcze nie bylo. No tak, mozna bylo sie tego spodziewac. Przeciez to Meksyk. To naturalne, ze na niecale dwa tygodnie przed koncertem nie ma biletow, no jakze by inaczej, niby po co?'Ja sie kiedys zdenerwuje, wyjde z siebie i stane obok!'Otium sine litteris mors est et hominis vivi To bylo jeden. Dwa bedzie jutro, bo juz musze isc. Tak tylko chcialam powiedziec, ze W Meksyku bilety na koncerty kupuje sie w Aptece... to jako ciekawosta taka.
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki 72 ostatni 2023-04-15 19:47:01 / Leszy2. 96. 2020-02-22 12:30:57. Jak oni mogli kepak ocenił(a) film na 5. Uwaga
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2009-11-06 11:52:20 retka87 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-13 Posty: 15 Temat: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...Witam, ostatnio wydarzyło się w moim życiu coś czego dosłownie się nie spodziewałam... 4 lata temu spotykałam się z chłopakiem, w którym byłam szaleńczo zakochana. Niestety, po 3 miesiącach zerwał ze mną... potem okazało się, że w dość krótkim czasie po naszym rozstaniu podrywał moje przyjaciółki... i umawiał się z nimi... ale dostał kosza... mimo to bardzo bolał ten fakt.. Jako że miałam wtedy 19 lat spakowałam się i wyjechałam na studia do innego miasta... po obronie dyplomu postanowiłam wrócić do rodzinnego miasta - i jak mi się wtedy wydawało - uleczona z nieszczęśliwej pierwszej miłości mojego życia, będzie tylko lepiej po 3 miesiącach on się odezwał... po 3 spotkaniach mnie pocałował i na tą chwilę się spotykamy już 2 miesiące.... ale nie jestem pewna czy dobrze robię... podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... jestem pełna obaw... ale wciąż widzę, że on ma to coś co mnie zauroczyło za pierwszym razem... Co o tym myślicie? 2 Odpowiedź przez barbie 2009-11-06 12:08:54 barbie Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zawód: studentka administracji Zarejestrowany: 2009-08-26 Posty: 212 Wiek: prawie 21 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... Niby przysłowie tak mówi, ale sercu tego nie wytłumaczysz choćbyś bardzo się starała..możesz jednak sprawdzić, jakim człowiek jest ten mężczyzna teraz, nie musicie się od razu wiązać, wystarczy, że poprzebywacie ze sobą troche, spędzicie razem czas, wtedy poczujesz, czy chcesz naprawdę z nim być, czy to tylko serce się przebudziło, bo masz sentyment do tego człowieka... Przyjaciel nie zawsze jest w stanie Cię podnieść, ale za to nie pozwoli Ci upaść... 3 Odpowiedź przez Celia 2009-11-06 12:52:36 Celia Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-02 Posty: 1,526 Wiek: 30 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...A nie jest tak, że spotyka się z Tobą z powodu przysłowiowego "braku laku"? Wie, że bardzo Ci się podoba, więc dlaczego by tego nie wykorzystać? 4 Odpowiedź przez Kami90 2009-11-06 13:29:08 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... weź pod uwagę każdą opcję chodź sercu nie wytłumaczysz, ale być moze dojrzał i zrozumiał, bo przecież jakiś czas minął ... tak na dobrą sprawę musisz przeanalizować cały ten czas i pomyśleć czego teraz oczekujesz od życia, a co Ci on dać może... i czy na krótszą czy dłuższą metę to ma sens... pomyśl ale pamiętaj ze czasem nie warto na siłę niczego zmieniać "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska 5 Odpowiedź przez Anda 2009-11-06 14:56:53 Anda Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-06 Posty: 10 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...przysłowie mówi, że "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki". bo rzeka już nie jest taka sama:-) widze jednak, że mimo wszystko masz pewne wątpliwości... i wcale się nie dziwię. sama nie wiem, czy po takiej akcji bym mu jeszcze zaufała... ale podobno ludzie się zmieniają...:-) 6 Odpowiedź przez Roxana 2009-11-06 15:28:16 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... retka87, miłość wszystko pokona , ale pamiętaj, że ona czasem mija . Być może wam się ułoży , zastaniecie razem ,pobierzecie się i po paru lub parunastu latach ty podczas kłótni , wykrzyczysz na cały głos ,że on cię kiedyś zostawił , że wolał twoje koleżanki , to będzie bolało cię przez całe życie . On jako samiec , może wyśmiać też fakt , że na jego zawołanie leciałaś do niego , ponieważ nikt inny cię nie chciał , a wiesz że to będzie nieprawda . Dlatego do tej samej rzeki drugi raz się nie wchodzi , bo wspomnienia , żłe wspomnienia zabijają w nas uczucia. Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 7 Odpowiedź przez gizelabarano5 2009-11-06 18:13:00 gizelabarano5 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: emerytka Zarejestrowany: 2009-04-12 Posty: 420 Wiek: 50+9 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... Kochane jesli moge cos powiedzieć to ja też juz nie weszłam do tej samej rzeki ,no cóż troszke stała się metna i napewno nie czysta : 8 Odpowiedź przez ineczka :D 2009-11-06 23:46:55 ineczka :D Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-03 Posty: 94 Wiek: jeszcze 2 z przodu :D Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... Jak dla mnie to juz nawet nie sam problem w tym czy sie wchodzi, czy nie wchodzi i jakie on ma intencje Samo to, ze wiesz iz nie byl Ci wierny... Czy nawet jesli stworzycie zwiazek bedziesz potrafila mu zaufac? Mam na mysli calkowite zaufanie. Nie widze sesu tkwienia w zwiazku gdzie bedziesz sie caly czas zastanawiala 'ale czy napewno jestem ta jedyna czy moze znowu wyrywa jakies na boku?'. Przemysl to czy Ty sama bedziesz szczesliwa Jesli nie daj sobie spokoj. Fakt, facet mogl dorosnac...ale nie musial - najlepiej to stwierdzisz po jego zachowaniu (w koncu juz sie troche znacie i bedziesz mogla to ocenic). Ostroznosc nie zaszkodzi pozdrawiam serdecznie Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami. 9 Odpowiedź przez retka87 2009-11-06 23:51:35 retka87 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-13 Posty: 15 Odp: podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... Celia napisał/a:A nie jest tak, że spotyka się z Tobą z powodu przysłowiowego "braku laku"? Wie, że bardzo Ci się podoba, więc dlaczego by tego nie wykorzystać?to samo powiedziała mi moja przyjaciółka... że może mu się nudzi, a nie ma na oku kogoś innego... a we mnie kłóci się rozsadek z emocjami i sama nie wiem czy dobrze robię... z jednej strony chciałabym spróbować, bo może on się zmienił... z drugiej, nie chciałabym się rozczarować po raz kolejny i leczyć z tej "chorej" miłości... dziękuje Wam drogie forumowiczki za wszystkie opinie. Dobrze czasem usłyszeć radę od osób, które patrzą na to obiektywnie. Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 a ja tam jestem za stwierdzeniem że 'dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki' byc może tak patrzę na to na swoim przykładzie i znajomych, im jakoś i mnie na dobre nie wyszło ;] ale to chyba wszystko zależy od ludzi, i związku, charakterów, różnie to bywa
Odpowiedzi Heraklit argumentował to w ten sposób, że nie wejdziesz dwa razy do tej samej rzeki ponieważ, gdy wejdziesz drugi raz inne wody już będą oblewać to koryto, a więc i inna to już będzie rzeka. Był to głęboka myśl ukazująca empirycznie ciągłą zmienność wszechrzeczy. .Zgred. odpowiedział(a) o 21:48 Jest tak jak piszą osoby powyżej ale opiszę to w makroskali: by rzeka była inną wystarczy nawet że jedno ziarenko piasku się przemieści czy kropla wody i to już nie to samo. ♥Kacha♥ odpowiedział(a) o 01:35 Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki, ponieważ jeśli za pierwszym razem ktoś wejdzie i się utopi to już drugi raz nie wejdzie , bo się utopił . Rzeka cały czas płynie, dlatego też nie można zawsze wejść do tej samej wody, do której weszło się wcześniej, czyli wchodzi się do zupełnie innej rzeki ;D Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
.
  • jece00832v.pages.dev/372
  • jece00832v.pages.dev/87
  • jece00832v.pages.dev/875
  • jece00832v.pages.dev/394
  • jece00832v.pages.dev/577
  • jece00832v.pages.dev/327
  • jece00832v.pages.dev/780
  • jece00832v.pages.dev/984
  • jece00832v.pages.dev/496
  • jece00832v.pages.dev/808
  • jece00832v.pages.dev/123
  • jece00832v.pages.dev/242
  • jece00832v.pages.dev/831
  • jece00832v.pages.dev/904
  • jece00832v.pages.dev/575
  • dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki