Beata Pawlikowska, goszcząca w programie Kuby Wojewódzkiego, tłumaczyła, dlaczego ludzie uznali, że jest uzależniona od seksu. Czy prowadzący dał się przekonać?
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-06-03 10:45:20 andzia777 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-04 Posty: 17 Temat: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? Nie wiem co się ze mna dzieję. Chyba jestem uzalezniona od seksu. W ostatnim czasie 3 razy zdarzyło mi się, że chłopak nie chciał się ze mną spotkać, bo był zalatany, zmęczony, to wtedy rzucam komórką o ścianę i rozwalam je, jedna po drugiej. Taką mam energię w sobie, że nie mogę jej opanować. Dodam, że zawsze byłam osoba dośc pobudliwą, niespokojną. Co do seksu, to z wiekiem, mam 30 lat czuję że mam coraz większe potrzeby, nie mam zahamować i w łózku mogę praktycznie wszystko się ze mój obecny partner nie dotrzyma mi kroku. Nie moge sie też powstrzymać przed flirtowaniem z innymi, które to polega na rozmawianiu, czasem nawet na zartach na temat seksu itd. Nie spotykam sie z innymi, nie chodze z nimi do łóżka, ale nie jestem pewna czy bym czegos takiego nie zrobiła gdyby się zdarzyła taka jednoznaczna sytuacja. Na dodatek lubię pooglądac filmy to jest już uzaleznienie? 2 Odpowiedź przez jasmine26 2010-06-03 11:36:13 jasmine26 Gość Netkobiet Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?ja mam własnie podobnie. mimo, że jestem bardzo początkująca, ale mam strasznie duzo energii, flirtuje z innymi gdy nie mam przy sobie chłopaka- po prostu nie jestem w stanie sie powstrzymac, chociaż wiem, że swoje uczucia mam ulokowane tylko u niego. Ale bardzo to lubie- sprawia mi to wielką przyejemnosć. Myślę, że gdyby była taka sytuacja, wiedziała bym że to nigdy nie wyjdzie na jaw to zdradziła bym go- wiem, że to by była tylko fizyczna zdrada, nie mająca nic wspolnego z uczuciem- a jednak. Też czesto sobie oglądam porno, nie mam żadnych zachamowań mimo wieku i nikłego w tej dziedzinie razy też sie zdarzyło tak, że chłopak nie chciał tego dnia- to go praktycznei zmusiłam. Było tez tak raz, że w mieszkaniu było to niemozliwe- on już sie poddał z myslą że keidy indziej. Ale ja nie potrafiłam tak mi sie chciało i i tak znalazłąm droge żeby to zrobić np. na łonie natury...to moze byc niestety uzależenienie- tym bardziej że sex nie sprawia mi przyjemności za bardzo 3 Odpowiedź przez Kobietka48 2010-06-03 12:43:47 Kobietka48 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-20 Posty: 483 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? jajo92 napisał/a:to moze byc niestety uzależenienie- tym bardziej że sex nie sprawia mi przyjemności za bardzoHa ha większych bzdur nie czytałam. 4 Odpowiedź przez jasmine26 2010-06-03 13:21:12 jasmine26 Gość Netkobiet Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?no widzisz- może, masz zbyt płytki umysł żeby pojąc niektóre rzeczy. Zastanów się nad tym 5 Odpowiedź przez justynka2239 2010-06-08 10:53:58 justynka2239 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Uczę się Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 152 Wiek: 22 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?To może być uzależnienie, jednak oglądanie filmów porno to nic strasznego, dużo ludzi odląda, tylko, że niektórzy sie nie przyznają 6 Odpowiedź przez ezoteryczna 2010-06-09 18:30:28 ezoteryczna Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-04 Posty: 41 Wiek: 18 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?nie przesadzajcie Drogie Panie!Autorko,masz tylko 30 lat,jesteś będziesz się kochać?Jak będziesz mieć 70?Ciesz się,że masz taki popęd,bo inne dziewczyny z dłuższym stażem związku narzekają na brak lub niskie głowa do góry!:) 7 Odpowiedź przez a_normalna 2010-06-09 23:24:59 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?Ponoć właśnie powyżej trzydziestka tak naprawdę zaczyna się życie seksualne kobiety (a przynajmniej to najlepszy okres), bo jest świadoma swojego ciała i odrzuca zahamowania. 8 Odpowiedź przez lady_Kate 2010-06-10 12:24:14 lady_Kate Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-14 Posty: 189 Wiek: 25 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?to się nazywa klasyczne "ciśnienie na cipuchę", niektóre kobiety coś takiego mają przez całe życie i szukają tylko okazji. Jak nie uprawiają seksu, to są inne, zle, wkurzające, złośliwe, a jak mają seks to wszystko jest cacy. taki typ. 9 Odpowiedź przez andzia777 2010-06-10 12:32:31 andzia777 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-04 Posty: 17 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?Tak, to jest ten objaw, ale do tego jeszcze chcą byc przytulane. To jest niebezpieczne bo istnieje pokusa zdrady. Tak naprawde wszyskiemu winne sa hormony, ze jest taka duza potrezba seksu. Czy to dotyczy takze mezczyzn??? 10 Odpowiedź przez Aji 2010-06-15 20:00:18 Aji Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-15 Posty: 25 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?Jak dla mnie- masz problem ze swoją seksualnością. Może porada specjalisty? 11 Odpowiedź przez małżeństwo 78_80 2010-06-25 23:47:09 małżeństwo 78_80 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: zawodowiec i domowiczka Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 96 Wiek: 32 i 29 lat Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? Mąż:Mnie też to dotyczy - czasami chodzę napalony całe dnie - na brak sexu nie narzekam, ale mam tak że cały czas mi się chce. Jak nie mam o czym myśleć to myślę o sexie ;-) lubię patrzeć na kobiety i kazdą bym to nie choroba, tylko podwyższone hormony. Ostatnio przez tydzień byłem w delegacji 0 sexu 0 myślenia o kobietach były inne zajęcia i jakoś se dałem radę. Jak ma się udany sex to się o nim cały czas myśli i kombinuje - człowiek se nim głowę zawraca i się cały czas chce - a że zawsze nie można wychodzą potem takie chyba lepsze to niż sex raz na pół roku i życie jak byśmy byli "rowerami" ;-) i nie interesowała nas płeć przeciwna. Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie lecz patrzeniu razem w jednym powinien dbać o to aby było dobrze żonie a żona aby było dobrze mężowi 12 Odpowiedź przez szczoteczka11 2010-06-28 10:59:51 Ostatnio edytowany przez szczoteczka11 (2010-06-28 14:28:09) szczoteczka11 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-25 Posty: 16 Wiek: do 30 już tuz tuż Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? TAK CZYTAM SOBIE WYPOWIEDZI I POWIEM WAM TAK , MAM STAŁEGO PARTNERA JUŻ OD 8 LAT TRZY LATA JESTESMY PO SLUBIE ALE BYM MOGŁA SIE KOCHAĆ Z NIM WSZĘDZIE I O KAŻDEJ PORZE DNIA I NOCY I WYCZYNIAC Z NIM CUDA. TEŻ DUŻO MYSLE O SEKSIE PRAKTYCZNIE CAŁY JAKA PRZYJEMNOŚC SPRAWIC MOJEMU MĘŻOWI SĄ TAKIE DNI ŻE JEMU SIE NIE CHCE A JA CÓŻ SĄ INNE SPOSOBY ŻEBY SIE ZADOWOLIĆ ALE TO JUZ INNY JA NIE MYŚLE ŻE TO UZALEŻNIENEI TO POPROSTU HORMONY .I JA TO UWIELBIAM!!!! Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy?? To nie był dzień, to była noc. 13 Odpowiedź przez krzy-nej 2015-05-01 17:43:14 krzy-nej Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-01 Posty: 1 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?PANIE BOZE JA TRAFIŁEM DO RAJU PEŁNO TUTAJ KOBIET KTÓRE UWIELBIAJĄ SEX A JA SZUKAM PO CAŁYM ŚWIECIE . MAM 52 LATA I WCIAŻ MAM OCHOTE NAWET KILKA RAZY DZIENNIE . MYSLĘ ,ŻE TO NIC ZŁEGO GORZEJ JAK BYM NIE MÓGŁ TAK WIĘC ZAPRASZAM WSZYSTKIE NIBY CHORE JA WAS KOBIETKI UZDROWIE. PRAWDZIWY CUD NA ZIEMI- KOCHAM WAS WSZYSTKIE- ARKADIUSZ 14 Odpowiedź przez MrSpock 2015-05-03 15:50:05 MrSpock Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 1,387 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? Tak, to jest uzależnienie. Uzależnienia mają trzy związane z uzależnieniem sprawiają czuć się niepewnie w związku z tymi do wniosku że te rzeczy nam przeszkadzają i staramy się wyjść z świecie są miliony ludzi uzależnionych od seksu. To jest najbardziej rozpowszechnione uzależnienie. Wpływa negatywie na psychikę. 15 Odpowiedź przez daria0005 2015-05-06 16:22:04 daria0005 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-20 Posty: 14 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?jesteś młoda i po prostu korzystasz z życia 16 Odpowiedź przez Facet79 2015-05-06 20:03:09 Ostatnio edytowany przez Facet79 (2015-05-06 20:16:29) Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? "mam 30 lat czuję że mam coraz większe potrzeby, nie mam zahamować i w łózku mogę praktycznie wszystko zrobić."Rany, chciałbym Cię poznać dziewczyno. Gdzie Wy się ukrywacie ? Chciałbym razem z Tobą w pełni korzystać z tego uzależnienia. Eh, z taka dziewczyną to odbiłbym sobie stracone lata. 17 Odpowiedź przez Kamoa 2015-05-07 15:50:40 Kamoa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-21 Posty: 2,001 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu?też tak mam im starsza tym większe libido 18 Odpowiedź przez statystyczna_polka 2015-05-08 09:17:53 statystyczna_polka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-16 Posty: 767 Wiek: 30+ ;) Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? Facet79 napisał/a:"mam 30 lat czuję że mam coraz większe potrzeby, nie mam zahamować i w łózku mogę praktycznie wszystko zrobić."Rany, chciałbym Cię poznać dziewczyno. Gdzie Wy się ukrywacie ? Chciałbym razem z Tobą w pełni korzystać z tego uzależnienia. Eh, z taka dziewczyną to odbiłbym sobie stracone ukrywamy się, łazimy po ulicach zupełnie wolno, nawet do ZOO nie trzeba iść nas szukać :-P ...a dni, których nie pamiętasz, nigdy nie było.. 19 Odpowiedź przez iga1980 2015-05-08 12:12:18 iga1980 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: pedagog specjalny Zarejestrowany: 2015-02-10 Posty: 83 Odp: czy to jest juz uzaleznienie od seksu? andzia777 napisał/a:Nie wiem co się ze mna dzieję. Chyba jestem uzalezniona od seksu. W ostatnim czasie 3 razy zdarzyło mi się, że chłopak nie chciał się ze mną spotkać, bo był zalatany, zmęczony, to wtedy rzucam komórką o ścianę i rozwalam je, jedna po drugiej. Taką mam energię w sobie, że nie mogę jej opanować. Dodam, że zawsze byłam osoba dośc pobudliwą, niespokojną. Co do seksu, to z wiekiem, mam 30 lat czuję że mam coraz większe potrzeby, nie mam zahamować i w łózku mogę praktycznie wszystko się ze mój obecny partner nie dotrzyma mi kroku. Nie moge sie też powstrzymać przed flirtowaniem z innymi, które to polega na rozmawianiu, czasem nawet na zartach na temat seksu itd. Nie spotykam sie z innymi, nie chodze z nimi do łóżka, ale nie jestem pewna czy bym czegos takiego nie zrobiła gdyby się zdarzyła taka jednoznaczna sytuacja. Na dodatek lubię pooglądac filmy to jest już uzaleznienie?Jak na moje oko to rozbudziłaś w sobie dopiero teraz temperament seksualny, który do tej pory był wyciszony. Zaczynasz czerpać z tego coraz większa przyjemność a to nakręca Cię do dalszego działania. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy możliwy jest związek z partnerem, który w sposób destrukcyjny dla siebie i otoczenia spełnia swoje potrzeby seksualne? Przekonajcie się sami. Uzależnienie od seksu potrafi zrujnować związek i uniemożliwić funkcjonowanie w wielu obszarach. Mówiąc o seksoholizmie mamy na myśli osoby, które przestają kontrolować swoje potrzeby “Zaczyna się od rozładowania emocji, nieznośnego napięcia, którego osoba chora może się pozbyć jedynie poprzez akt seksualny. Z biegiem czasu okazuje się, że normalnością stają się kontakty z przypadkowymi mężczyznami, odbywanie dzisiątków aktów seksualnych dziennie i to w przeróżnych przypadkowych miejscach, w piwnicy, pod mostem… Z fizycznych konsekwencji mamy choroby układu rodnego, różnego rodzaju infekcje, wśród poważniejszych może to być HIV, kiła, WZW czy rzeżączka. Są też inne skutki – degradacja moralna i społeczna.” O seksoholizmie wśród kobiet rozmawiamy z dr n. med. Sławomirem Wolniakiem,specjalistą psychiatrii i ordynatorem Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu. Dorota Bąk: Czy da się określić, jaki typ kobiet uzależnia się od seksu? Dr Sławomir Wolniak: Podłożem uzależnienia mogą być panujące w rodzinie relacje i to nawet w wieku dziecięcym. Te niewłaściwe mogą skutkować brakiem poczucia własnej wartości i niepewnością. Tak może dziać się np. w rodzinach, gdzie występuje choroba alkoholowa. Miałem pacjentkę, której ojciec był alkoholikiem, wszczynał w domu awantury, źle trakował dzieci. Ona, mając zaledwie 3 lata, odkryła przez przypadek, że dotykając miejsc intymnych zaczyna odczuwać przyjemność, a przestaje się bać ojca. To stało się jej mechanizmem obronnym przed ojcem rozładowywała swoje emocjonalne napięcie. W wieku 13 lat już zaczęła współżyć z mężczyznami. Pojawiające się nieznośne napięcie w jej odczuciu musiało zostać rozładowane – ona nie znała innego sposobu, niż kontakt seksualny. Podniecenie seksualne i orgazm za każdym razem wywoływały u niej uwolnienie endogennych opioidów – wpływających na tzw. układ nagrody w mózgu. Na tym mechanizmie opiera się uzależnienie behawioralne. Od seksu uzależniają się też kobiety, które w dzieciństwie dotknęły ciężkie przeżycia, nawet molestowanie seksualne. Ponadto dojrzewanie jest też takim momentem, w którym młodzi ludzie odkrywają swoją seksualność i jeśli w codziennym życiu spotyka ich dużo stresu, sytuacji trudnych emocjonalnie, z którymi nie potrafią sobie poradzić, wyładowują emocje poprzez seksualny kontakt. Czy w Polsce jest dużo seksoholiczek? Szacuje się, że w naszym kraju na seksoholizm cierpi ok. 2 mln osób. Kobiety stanowią ok. 20 proc. seksoholików. Jak przejawia się ich uzależnienie? Mechanim uzależnienia od seksu jest podobny do każdego innego uzależnienia behawioralnego. Przejawia się silną potrzebą, wewnętrznym przymusem dokonywania zachowań, czynności o charakterze erotycznym bądź seksualnym, czynnikiem współwystepującym jest przymus myślenia o nich. Natomiast niemożność ich realizacji doprowadza do negatywnych emocji, agresji, złego samopoczucia, złości, ogólnego rozdrażnienia. To sprawia, że osoba uzależniona prędzej czy później ponownie doprowadza do czynności seksualnej czy kompulsywnej masturbacji. Uzależnienie wiąże się też z częstymi zdradami partnera – i robi to mimo szkodliwych następstw. To jest dla niej zadanie numer 1, które na dalsze tory sprowadza inne zachowania i zajęcia. Uzależnienie zaczyna stanowić dla niej o sensie życia. Natomiast samodzielne próby, czy to kontrolowania, czy zaniechania tego rodzaju zachowań, kończą się fiaskiem. Destruktywne zachowania w efekcie prowadzą do użalania się nad sobą oraz pogardy dla własnej osoby. Jak zwykle przebiega proces uzależnienia? Od czego się zaczyna? Zaczyna się od rozładowania emocji, nieznośnego napięcia, którego osoba chora może się pozbyć jedynie poprzez akt seksualny. Z biegiem czasu okazuje się, że normalnością stają się kontakty z przypadkowymi mężczyznami, odbywanie dziesiątków aktów seksualnych dziennie i to w przeróżnych przypadkowych miejscach, w piwnicy, pod mostem… Z fizycznych konsekwencji mamy choroby układu rodnego, różnego rodzaju infekcje, wśród poważniejszych może to być HIV, kiła, WZW czy rzeżączka. Są też inne skutki – degradacja moralna i społeczna. Ponadto z seksoholizmem współwystępuje także uzależnienie od środków psychoaktywnych. Pacjentki uzależnione od seksu, które trafiają do mojego gabinetu, mają też szereg innych problemów. Czasem są to początki depresji, niskie poczucie własnej wartości, wówczas wskazane jest włączenie do leczenia farmakoterapii w postaci leków antydepresyjnych. Mężczyzna uprawiający seks często i z wieloma kobietami jest zazwyczaj określany mianem “macho”. To “samiec” z prawdziwego zdarzenia, którego zachowanie rzadko kojarzy się z uzależnieniem. Społeczeństwo patrzy natomiast zupełnie inaczej na kobiety – o nich mówi się “łatwe”, “puszczalskie”. Czy, a jeśli tak to jak, taki stereotyp wpływa na odczucia osób uzależnionych od seksu i poszukiwanie przez nie pomocy? Uzależnione od seksu kobiety bez wątpienia mają niskie poczucie wartości. Zwłaszcza, jeśli doświadczenia życiowe je pogłębiają i sprawiają, że brak szacunku do samej siebie osiąga krytyczny poziom. Tak było w przypadku jednej z moich pacjentek, o uzależnieniu której wiedział mąż i wykorzystywał to do spełnienia swoich seksualnych fantazji. Żoną dzielił się ze swoimi znajomymi… Moment “otrzeźwienia” przyszedł wówczas, gdy jej seksualni partnerzy oddali na nią mocz – to było dla niej sięgnięcie dna i pchnęło do podjęcia stanowczej decyzji o rozpoczęciu leczenia. Niektóre kobiety dochodzą do psychicznego dna, po drodze “zaliczając” coraz więcej mężczyzn. Gdy dojdzie do przełomowego momentu w ich życiu i znajdą się w sytuacji, która wydaje sie nie mieć wyjścia, to już wiedzą, że jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest terapia, która da możliwość rozpoczęcia nowego etapu w ich życiu. Ale miałem też pacjentki, które się np. zakochały i chciały zacząć wreszcie prowadzić normalne, uporządkowane życie z jednym partnerem. Chęć założenia rodziny, perspektywa macierzyństwa działały na nie na tyle mobilizująco, że rozpoczynały terapię. Czy kobiety uzależnione od seksu odczuwają większy wstyd i poczucie winy niż mężczyźni uzależnieni od seksu? Myślę że tak, co jest spowodowane rolą kobiet w społeczeństwie. Ich wrażliwość sprawia, że po dokonanym akcie seksualnym, gdy przychodzi moment refleksji, kobiecie towarzyszy uczucie emocjonalnej pustki, poczucie winy oraz niepokój. Doszło do rozładowania nieznośnego napięcia, ale za tym nie przyszło uczucie ulgi, tylko wyrzuty sumienia, świadomość, że nie potrafi radzić sobie z trudnymi emocjami inaczej, niż poprzez akt seksualny – kobiecie brakuje bezpiecznych relacji z ukochanym mężczyzną i stąd złe samopoczucie oraz poczucie winy. Zostaje poczucie “bycia łatwą”, co obniża jej samoocenę. Czy seksoholiczki, właśnie z racji pełnionych ról matki i żony, szybciej i częściej niż mężczyźni uzależnieni od seksu poszukują pomocy? Myślę, że płeć nie ma tak naprawdę znaczenia. Wiele zależy od sytuacji życiowej, od wsparcia rodziny, od rodzaju motywacji. Ważne, by chęć rozpoczęcia terapii przerodziła się w faktyczne udanie się po pomoc. Zakładam, że celem terapii uzależnienia od seksu nie jest utrzymanie abstynencji. Na czym zatem polega leczenie kobiet uzależnionych od seksu? Co ono im daje? Osoba uzależniona od seksu, która zdecyduje o podjęciu leczenia, powinna wziąć udział w terapii w nurcie behawioralno-poznawczym. Po zdiagnozowaniu problemu przez lekarza, stara się on znaleźć przyczyny seksualnych zaburzeń. Potem jest odpowiednia terapia stacjonarna, która zazwyczaj trwa około 4-5 tygodni. Czasem takie leczenie jest wspomagane farmakoterapią. Kobieta uzależniona od seksu musi nauczyć się zdrowych więzi z ludźmi, dowie się, w jaki sposób budować intymny związek oparty na zdrowych relacjach. Niezmiernie ważne jest też zaspokajanie popędu seksualnego w zdrowy, a nie destrukcyjny sposób. Trzeba również pamiętać, że uzależnienie behawioralne to choroba, która oddziałuje także na duszę. Psychoterapia w procesie leczenia odgrywa ważną rolę. Kuracja dostosowana indywidualnie do pacjenta pozwala osiągnąć znacznie lepsze efekty. Dzięki terapii prowadzonej pod okiem psychologów, osoba uzależniona poznaje siebie, swój problem i uczy się stawiać czoła wszystkim przeciwnościom. Terapia, w której pacjentka bierze udział, ma pomóc jej poznać przyczyny uzależnienia, musi się też nauczyć, jak z nimi walczyć. Nie oznacza to, że kobieta ma całkowicie zrezygnować z seksu. Celem psychoterapii jest osiągnięcie równowagi, dzieki której seks znów powinien stać się przyjemnością związaną z euforią, a nie będzie więcej powodem wyrzutów sumienia i wyrazem braku szacunku dla siebie. Czy kobiety uzależnione od seksu uczestniczą w terapii razem z uzależnionymi mężczyznami? Tak, podobnie jak to się dzieje w przypadku innego rodzaju uzależnień behawioralnych. Sugerowany jest udział w terapii indywidualnej i grupowej – wiele zależy jednak od predyspozycji osoby uzależnionej. Jeśli towarzyszy jej ogromne poczucie wstydu i nie potrafi otworzyć się przed całą grupą, może zacząć od indywidualnych spotkań z terapeutą. Inną formą pomocy jest Wspólnota Anonimowych Seksoholików. Na czym polega zdrowienie jej członków? Anonimowi Seksoholicy pracują na bazie Dwunastu Kroków – programu zaczerpniętego od Anonimowych Alkoholików. Jej członkowie wspólnie poznają chorobę, na którą cierpią, wspierają się, ze spotkań czerpią siłę, by uparcie dotrzeć do celu i pozbyć się nałogu. Moim zdaniem jest to jednak forma wsparcia, która jest skierowana do pacjentów mających za sobą kilkutygodniową terapię. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Dorota Bąk Dr n. med. Sławomir Adam Wolniak, lekarz specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Wolmed w Dubiu, którą założył w 2003 r. wspólnie z żoną Joanną Wysogląd-Wolniak, także lekarzem specjalistą psychiatrą. Dr Wolniak specjalizuje się w chorobach cywilizacyjnych. Pełni funkcję biegłego sądowego w dziedzinie psychiatrii i terapii uzależnień. Zgodnie ze statystykami seksoholizm w 80% dotyczy płci męskiej. Nadmierne zainteresowanie erotyką, a także zwiększona aktywność seksualna to najczęstsze objawy świadczące o uzależnieniu od seksu. Nałóg ten, tak samo jak alkoholizm, narkomania, nadużywanie komputera, czy każde inne uzależnienie wymaga specjalistycznego leczenia „W związku z osobą uzależnioną od seksu należy zadbać przede wszystkim o siebie. Nie oznacza to jednak, że trzeba odejść. Wręcz przeciwnie – możliwe jest tworzenie relacji z osobą, która – to ważne – podejmuje leczenie. Oczywiście wtedy, gdy problem jest zdiagnozowany”. O trudach życia w związku z seksoholikiem mówi psychoterapeutka Natalia Smogulecka. Redakcja: Chociaż wszystkie uzależnienia mają destrukcyjny wpływ na relacje w związku, mam wrażenie, że seksoholizm jednak w specyficzny sposób je rujnuje. Wyobraźnia pracuje wówczas na najwyższych obrotach… Proszę powiedzieć, czym charakteryzuje się to uzależnienie i jak przekłada się na sytuację partnera. Natalia Smogulecka: Uzależnienie od seksu dotyczy całego spektrum seksualnych zachowań. W uzależnieniu nie chodzi o sam seks, ale o funkcję, jaką pełni on w życiu osoby uzależnionej, która organizuje sobie własne życie emocjonalne wokół seksu właśnie. Ponieważ seks to sfera intymna, partnerzy często przez wiele lat nie wiedzą o tym, że ich partnerzy są uzależnieni. Czują natomiast, że coś jest nie tak. Widzą np. u partnerów huśtawki emocjonalne albo nieczytelność finansów, albo to że partner siedzi do późna przy komputerze i przychodzi zawsze, jak partnerka już śpi, dystans emocjonalny partnera, trudności w komunikacji, trudności w seksie itd. Jeśli jeden z partnerów coś ukrywa, to to zawsze w jakiś sposób przekłada się na związek. Charakterystyczne jest więc dla seksoholizmu to, że można latami być w związku z seksoholikiem i tego nie wiedzieć. Dowiadujemy się o licznych zdradach – co wtedy? Moment odkrycia zdrady przez partnera jest niezwykle traumatyczny. Wówczas partnerzy dowiadują się zazwyczaj tylko części prawdy, choć znam i historie, kiedy seksoholik, nie mogąc już dłużej utrzymać napięcia związanego z kłamstwami niejako prowokował, aby wszystko się wydało. Kiedy tak się faktycznie działo, wyrzucał z siebie całą prawdę o latach zdrad, nie biorąc pod uwagę, jak niszcząca ta prawda będzie dla partnera. Często partnerzy seksoholików w pierwszych miesiącach po ujawnieniu problemu obserwują u siebie objawy podobne jak w przypadku zespołu stresu pourazowego (PTSD) – natrętne myśli o zdradach, gonitwa myśli, problemy ze snem, koszmary senne, brak apetytu, płaczliwość, brak chęci do życia i działania, stany depresyjne, trudności z koncentracją, zwiększona drażliwość, poczucie bezsensu i pustki, poczucie izolacji, wybuchy złości. Jak rozbroić te uczucia? Co możemy wtedy zrobić? Gdy już wiadomo o uzależnieniu partnera, trzeba zadbać o siebie i swoje poczucie bezpieczeństwa. Warto poszukać pomocy i wsparcia. Niektórzy nie chcą nikomu mówić o problemie partnera, bo boją się, że to zmieni sposób, w jaki ich przyjaciele będą patrzeć na uzależnionego partnera. Dobrze jest jednak nie zostawać z tym samemu i poszukać wsparcia np. u terapeuty. Ważne jest, żeby zadbać w tym czasie o sen, jedzenie, ruch. To są najczęściej obszary, które od razu są zaniedbywane, a zła kondycja fizyczna pogorszy tylko samopoczucie psychiczne. Dobrze jest też znaleźć w swoim otoczeniu wrażliwego słuchacza – kogoś, kto nie będzie spieszył się z radami czy ocenami i będzie w stanie współodczuwać ze zranionym partnerem, nie nakręcając jego emocji. Często otoczenie mówi „Jak on mógł ci tak zrobić”, „Od początku wiedziałem, że nie zasługuje na ciebie”, „To świnia, nie przejmuj się nim”. Takie zdania nie pomagają. Osoba zdradzona dalej może czuć miłość do swojego partnera. Może za nim tęsknić, podziwiać go, jednocześnie czując obrzydzenie, gniew. Czasem osoba zdradzona, odcina się od swoich odczuć i sprawia wrażenie, że świetnie funkcjonuje. Słyszy wtedy „Jesteś taka silna. Ja na twoim miejscu, bym tego nie wytrzymała”. A prawda często jest taka, że takie osoby, bardzo się boją okazywać słabość, prosić o pomoc i nie dopuszczają do siebie bólu, bo to się wiąże dla nich z bardzo silnym lękiem. Zadbanie o siebie polega więc na tym, żeby móc dawać miejsce tym różnym sprzecznym uczuciom i myślom, żeby pozwolić sobie na bycie zrozumianym i wysłuchanym. To czas na przyjaciół lub terapeutę. Trwać w związku czy odejść od partnera? Moment, kiedy ktoś dowiaduje się o zdradach, to szok dla partnera. Dobrze jest przeczekać tę największą burzę emocjonalną, zanim się podejmie ostateczną decyzję o rozstaniu. To niełatwa decyzja i trzeba mieć siły, aby ją unieść. Niektóre osoby decydują się rozstać na jakiś czas, żeby dać sobie przestrzeń i czas na dojście do siebie i do tego, czego się chce dalej. Są osoby, które mimo wszystko decydują się zostać, a są i takie, które od razu się rozstają. Dużo zależy też od tego, jakiego rodzaju jest to zdrada. Dla partnerów ma to znaczenie, czy to był seks z prostytutkami, czy romanse, czy znały te osoby, czy nie. Pamiętam kobietę, którą mąż zdradzał z transseksualnymi kobietami i to dla niej było niezrozumiałe, ale do wybaczenia. Pamiętam też kobietę, która zdecydowała się zakończyć związek, kiedy dowiedziała się, że mąż spotkał się z prostytutką na kawę. Znam kobietę, której partner jest seksoholikiem. Bardzo długo nie mogła zrozumieć, że to choroba. Winą za zdrady męża obarczała siebie – bo za rzadko zgadzała się na współżycie, bo przytyła, bo macierzyństwo ją zmieniło. To częste rozumowanie w przypadku kobiet? Bardzo często tak jest. Społecznie mężczyzna ma większe przyzwolenie na zdrady. Funkcjonują takie przekonania, że „jak go dobrze nakarmisz w domu, to nie będzie szukał na boku”. Często nawet przyjaciele takich par usprawiedliwiają zdradzającego mężczyznę tym, że jego kobieta jest oziębła, za bardzo wymagająca, nie dba o siebie, itp. … Sam seksoholik usprawiedliwia się, wynajdując wady u partnerki („Gdybyś nie była taka gruba”, „Nie dbasz o siebie”). Kobiety same dla siebie są też okrutne – wchodzą na strony porno lub z prostytutkami i porównują się do tych kobiet, a potem starają się je naśladować. Dość często poprawiają sobie urodę, przebierają się jak gwiazdy porno, godzą się na wszystko w sypialni, żeby tylko spróbować zadowolić uzależnionego partnera. Historie tych kobiet są pełne poranionego poczucia własnej wartości i godności. Kontekst społeczno-kulturowy, mimo całej emancypacji, bardzo mocno trzyma kobiety w szachu, wartościując je według ciała i seksualności. Czy częściej mężczyźni są uzależnieni od seksu? Nie znam statystyk ani rzetelnych danych, wiem natomiast, że kobiety, tak samo jak mężczyźni, uzależniają się od seksu. Kobiety, podobnie jak mężczyźni, używają wtedy innych ludzi do zaspokajania swoich potrzeb, oglądają nałogowo pornografię, zdradzają, romansują. Z uwagi na podwójne standardy w ocenie zdrady, kobietom trudniej jest się zgłaszać na terapię, gdyż często mierzą się z większym lękiem przed oceną. Do naszego ośrodka w Szklarskiej Porębie częściej zgłaszają się na terapię mężczyźni, choć jest też w ostatnim okresie coraz więcej kobiet. Powróćmy do związku – czy da się go uratować? Da się, ale wymaga to pracy z obu stron. Każda ze stron musi pracować nad sobą – seksoholik nad własnym seksoholizmem, partnerka nad traumą zdrady, a także oboje nad związkiem – odbudowaniem poczucia bezpieczeństwa i zaufania, nad bliskością. Czy w takim przypadku znalazłaby zastosowanie terapia par? W związku jest problem, bo jedno z parterów jest uzależnione od zachowań seksualnych. Nie wolno tej odpowiedzialności przerzucić na związek. Część seksoholików chętnie to robi – zamiast zajmować się sobą i swoim problemem, twierdzą, że problem jest w związku. Związek potrzebuje wsparcia terapeutycznego, ale osoba, która jest uzależniona, musi zająć się swoim problemem. To jest podstawa pracy związku. Dobrze jest, kiedy partner ma również wsparcie indywidualne, po to by lepiej zrozumieć swoje emocje, by odbarczyć się z poczucia winy czy odpowiedzialności, za to, co nie jest jego odpowiedzialnością, by nauczyć się troszczyć o siebie. Terapeuta może pomóc takiej osobie rozwikłać gąszcz sprzeczności, w myślach i w emocjach, których doświadcza często zraniona osoba. Załóżmy, że walczymy. Co będzie największym wyzwaniem? Największym wyzwaniem dla partnerów jest odbudowanie poczucia bezpieczeństwa i zaufania. Potrzeba wtedy wspólnie z partnerem określić jasne granice, które zagwarantują zranionemu partnerowi minimum bezpieczeństwa. Partnerki seksoholików umawiają się ze swoimi mężami np. na to, że nie będą oni chodzić na basen albo do centrów handlowych. Albo że nie będą sami wieczorami oglądać telewizji, że z komputera będą korzystać w salonie, że będą informować partnerkę, jeśli z jakiś powodów się spóźniają do domu, że zamienią smartfon na tradycyjny telefon itp. Te ustalenia pomagają zdradzanemu partnerowi obniżyć nieustanne napięcie i niepewność. Opowiem historię, która mi się przypomina. Pan M. był uzależniony od zachowań seksualnych. Od kilku miesięcy korzystał z własnej terapii, utrzymywał abstynencję od swoich nałogowych zachowań, pracował nad sobą. Żona co jakiś czas uczęszczała z nim na wspólne sesje, na których ustalili, czego teraz potrzebują dla siebie nawzajem. Żona, dla odbudowywania poczucia bezpieczeństwa, umówiła się z mężem, że nie będzie jej okłamywał w żadnych, nawet najdrobniejszych sprawach i że będzie słowny. Dzięki temu ona będzie mogła budować na nowo zaufanie do niego. Mąż się na to zgodził. Pewnego dnia Pani A., kiedy wychodziła z domu, poprosiła męża, aby wyrzucił śmieci. Kiedy wróciła do domu, zapytała czy to zrobił. „Tak wyrzuciłem” odpowiedział Pan M., a kiedy żona poszła na górę się przebrać, w oknie sypialni zobaczyła swojego męża, jak w kapciach leci przez podwórko do śmietnika. Zeszła na dół i poprosiła o rozwód. Czy po odejściu od seksoholika można zbudować zdrową relację z innym partnerem czy już zawsze będziemy nieufni? Oczywiście, że można. Nasze rany się goją. Blizny po takich doświadczeniach zostają i mogą rodzić większą ostrożność, wyczulenie na niektóre zachowania czy gesty, ale to nie przekreśla szczęśliwych związków w przyszłości. Natalia Smogulecka – jest certyfikowanym specjalistą psychoterapii uzależnień. W Anglii ukończyła w szkolenie PCSA (Professional Certificate in Sex Addiction) w zakresie terapii seksoholizmu akredytowane przez ATSAC. Terapii uzależnienia od seksu uczyła się od Thaddeusa Bircharda, Paulii Hall, Nicka Turnera. Należy do Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Uzależnień, a także do brytyjskiego Association for the Treatment of Sexual Addiction and Compulsivity. Aktualnie związana z Ośrodkiem Terapii Uzależnień “Radzimowice”. Arhol. Użytkownik. 34,9 tys. Opublikowano 31 Lipca 2014 31.07.2014 14:49. ruda-grazyna napisał (a): Od razu uprzedzam,że nie chodzi o uzależnienie od seksu,bo to troszeczkę coś innego. Kocham swojego partnera,ale mam przymus zdradzania go. Nie muszę bzykać się z kim popadnie,ale lubię innych mężczyzn,zwłaszcza,jeśli spotkam Chorobą bez problemu nazwiemy ospę lub nowotwór, jednak z większym oporem spotyka się akceptacja zaburzeń, które dotyczą zmian zachodzących w naszej głowie. Aktorka Brianne Davis-Gantt napisała długi list, w którym opisała swoje uzależnienie. Nie, nie od alkoholu - od seksu i miłości. List, który z okazji Dnia Kobiet na łamach "Huffington Post" opublikowała Brianne Davis-Gantt, niemal natychmiast podbił internet. O samej aktorce - Brianne Davis-Gantt słyszało być może niewiele osób, lecz o problemie który opisała - znacznie więcej. Uzależnienie od seksu i miłości dla wielu wydaje się powodem do żartów lub lubieżną, seksualną fantazją. Jest to jednak poważny problem, o którym nie mówi się wystarczająco często i wystarczająco głośno. Zmienić to postanowiła właśnie Davis-Gantt, która opisała swoją walkę z uzależnieniem, które niemal ją zabiło. Moje uzależnienie: seks i miłość "Twoje »dno« to moment, w którym cały twój świat rozpada się wokół ciebie, a ty patrzysz na straszny bałagan, który popełniłaś i myślisz sobie: »Cholera, stworzyłam ten dramat i teraz muszę zrozumieć tę katastrofę życia, do której doprowadziłam« " - zaczęła swój poruszający list Brianne. "Uwielbiałam mieć wielu partnerów jednocześnie. Zwłaszcza jeżeli mieszkali w różnych miastach i teoretycznie nigdy nie mogli się spotkać. Bycie z wieloma parterami jednocześnie trzymało mnie na nogach. Ciągłe oszukiwanie innych to ogromna część haju uzależnionego od seksu i miłości" - kontynuowała Brianne i niemal na wstępie wiele z nas mogłoby uznać ją za egoistkę. "Moją największą fantazją było to, aby stworzyć kilka wersji idealnego partnera. Dostałabym wtedy ochronę emocjonalnego od jednego faceta, od innego finansową, a od jeszcze innego chemię seksualną. Myślałam wtedy, że to byłoby jak drzwi obrotowe – kilku kolesi reagowałoby na każdą moją potrzebę. Ogromnym problemem było to – poza tym, że jest się moralnie złym i okrutnym dla innej osoby – że tak naprawdę nigdy nie byłam dostępna dla nikogo. Używałam mężczyzn jak lustra do odzwierciedlenia tego, co chciałam zobaczyć i poczuć w sobie. Bez nich znikałam. W końcu znalazłam się na końcu drogi i krzyczałam z otchłani mojej duszy: »przepraszam!«. I nie byłam nawet pewna, czy jest to szczere. Chciałam jednak zmienić sytuację. Nagle dwóch mężczyzn stało przede mną i prosiło o wyjaśnienia" Działania, które opisała Brianne Davis-Gantt to nie scenariusz nowego filmu o Christianie Grey'u, lecz historia, którą napisało jej uzależnienie od seksu i miłości. Uzależnienie, o którego istnieniu wie niewiele osób i które wpędza w poczucie winy wiele nieświadomych mężczyzn i kobiet, którzy z każdym swoim działaniem umacniają się w przekonaniu, że są strasznymi ludźmi i zasługują na to, co najgorsze. W końcu na co może zasługiwać manipulatorka? "Czułam się tak odrętwiała. Chciałam umrzeć" "To był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że to, co zrobiłam tym mężczyznom, było niszczące dla nich i dla mnie. Zamiast jednak im współczuć, odcięłam się od tego. Czułam, jak unoszę się ponad ziemię, odłączam od ciała i patrzę, jak wszystko się rozgrywa, jakby z boku. Miałam wrażenie, że oglądam siebie w telenoweli. Ale przecież nie jestem postacią w sztuce lub serialu. Jestem realną osobą. Coś było ze mną wtedy naprawdę nie tak. Czy brakuje mi genu, który sprawi, że przejmuje się innymi? Czy byłam po prostu dziwką? Czułam się tak odrętwiała. Chciałam umrzeć. Zraniłam dwoje ludzi, którzy na to nie zasłużyli. Dlaczego mi się to podobało? W moim życiu uzależnienie uświadomiło mi, że bez ludzi, bez ich uwagi, miłości i mocy, czułam się nikim. W końcu przestało to być zabawne. Kiedy nie zwracali na mnie uwagi, nie naprawiali, obsesyjnie zaczęłam flirtować, co było, jak łowienie ryb i wciąganie kogoś w mój świat. A gdy już kogoś złapałam, brutalnie wyrzucałam. Nie ma niczego seksownego w wykorzystaniu kogoś. Zrobiłam to zbyt wiele razy. Byłam zmęczona i wypalona. Byłam nieszczęśliwa. To wystarczyło, by podjąć pracę nad sobą. Ta konfrontacja na podjeździe mojego domu była początkiem mojego leczenia. Jaki był następny krok? Poszłam na grupę wsparcia, coś w stylu AA. Skupiała osoby zmagające się z depresją, alkoholizmem i uzależnieniem od miłości czy seksu. Zdecydowałam się tam pójść, gdy usłyszałam od swojej terapeutki, że mam poważny problem z relacjami. Siedziałam wtedy na niewygodnym krześle, a moje ego wymknęło się spod kontroli. Po raz pierwszy w życiu gdzieś należałam i nie byłam sama w swojej walce. To dało mi nadzieję". Brianne Davis-Gantt / Getty Images / Greg Doherty / Stringer Foto: Getty Images Udostępniając list, który został opublikowany w "Huffington Post", autorka dodała: "Ten list może być szokiem dla wielu osób. Ciężko pracowałam, aby utrzymać swoje życie w tajemnicy. Ale po dziesięciu latach powrotu do zdrowia, zostałam zainspirowana, jeśli nie zmuszona do dzielenia się swoją historią. I jeśli choć jedna osoba, która czuje się zagubiona i samotna, znajdzie odrobinę nadziei w mojej historii, to warto". Seksoholizm, a także inne problemy na tle psychicznym są stale tabuizowane. Niewiele mówi się o tym, gdzie leży granica między fetyszem a zaburzeniem, a w związku z tym, świadomość osób, których dotyka uzależnienie od seksu i miłości, jest niesamowicie mała. Swoimi działaniami nie tylko ranią tych, którzy padają ofiarami ich manipulacji, lecz także siebie. Wyniszczają się emocjonalnie, a gdy koniec końców dopadną ich wyrzuty sumienia, nierzadko decydują się na niezwykle drastyczne kroki. Jeżeli czujesz, że problem seksoholizmu może dotyczyć ciebie, najlepiej zgłosić się do specjalisty - psychiatry lub terapeuty. Wówczas podjęte zostaną odpowiednie kroki - albo w zakresie terapii, albo farmakologii. Jeśli miałaś do czynienia z podobną historią - albo z perspektywy osoby, która miała styczność z seksoholikiem, albo będąc osobą uzależnioną od seksu oraz miłości i chciałabyś podzielić się nami swoimi przemyśleniami, napisz na adres: @ Źródło: Huffington Post / Ofeminin Zobacz także: Jesteś kochanką? Uświadom sobie w końcu te siedem rzeczy Dlaczego tkwimy w nieudanych związkach? Jest na to wyjaśnienie Jak poprawnie zakładać prezerwatywę? Jeśli robisz to źle, jej skuteczność spada do 82 proc.

Nałóg może dotyczyć również Internetu, zakupów, seksu. Do tej pory nie udało się dokładnie zdefiniować problemu uzależnień - o tym czy ktoś z bliskich popadł w nałóg, wielu wciąż dowiaduje się po fakcie. Szacuje się, że niemal 80 milionów populacji jest uzależniona od alkoholu, narkotyków, hazardu.

Z pozoru zwyczajna kobieta po zmroku przemieniała się w demona seksu. Dla Eriki Garzy z Los Angeles całe życie kręciło się wokół cielesnych uniesień. Do tego stopnia, że - jak sama przyznała - omal jej to nie zabiło. Po latach kobieta w końcu odważyła się podzielić z innymi swoimi koszmarnymi doświadczeniami. Wiele osób próbując wyobrazić sobie osobę uzależnioną od seksu, nie przypuszcza, że nie musi się ona bardzo różnić od innych. Erica wyglądała norm/bojownik\/mazur1234\" style=\"color: gray;\">\n\t\t\t\t\n\t\t\t\n\t\t\n\t\n\t
Beata Pawlikowska Szczerze o związku z Cejrowskim i uzależnieniu od seksu. 18.05.2016. KSZ. Udostępnij: Iza Grzybowska/Voyk. Beata Pawlikowska była wczoraj gościem Kuby Wojewódzkiego. Opowiedziała o swoim małżeństwie i plotkach dotyczących jej życia osobistego. Beata Pawlikowska jest dziś uznawana za jedną z najważniejszych
Seksoholizm kojarzy się z mężczyznami. Może dlatego, że oni mają odwagę głośno o tym mówić. Kilka lat temu do uzależnienia od seksu przyznał się Michael Douglas, a ostatnio David Duchowny. Kobiety milczą, więc inni o ich problemach też nie mówią. Tymczasem, jak twierdzi Don Serratt, dyrektor brytyjskiego centrum uzależnień "Life Works", liczba kobiet uzależnionych od seksu stale rośnie. W Ameryce 30 proc. pacjentów z tym problemem to kobiety. W Polsce nie prowadzi się na ten temat statystyk. Seksuolog i psychiatra, dr Aleksandra Robacha, szacuje, że wśród uzależnionych od seksu jest mniej niż 20 proc. kobiet. Kiedy zgłaszają się na terapię, to po to, by leczyć uzależnienie od alkoholu, narkotyków, czy depresję. I dopiero wtedy dowiadują się, co leży u podstaw ich problemów. Jak rozpoznać, że to seksoholizm? Kobieta może podejrzewać u siebie uzależnienie od seksu, kiedy: - utrzymuje częste kontakty seksualne z niemal obcymi mężczyznami, - spotyka się z kilkoma mężczyznami równolegle - każdego nowo napotkanego mężczyznę traktuje jak potencjalnego kochanka - kiedy poznaje nowego mężczyznę, bardzo szybko zakłada, że to miłość - wikła się w kolejne romanse pomimo składanych sobie obietnic, że nie będzie tego robić - traktuje seks jako substytut miłości - wystawia na ryzyko swoją pracę, rodzinę, pozycję społeczną - kłamie i oszukuje bliskich, zdradza - w chwili niepowodzenia natychmiast rusza na "polowanie" na nowego kochanka - podczas pierwszej randki czuje kopa podobnego do narkotykowego haju Nie widzi różnicy między seksem a miłością Seksoholiczka buduje romantyczną wizję swojej przygody. Nie chodzi jej o zaliczenie jak największej ilości partnerów. W seksie ekscytuje ją poczucie bliskości, pogawędki w łóżku, wspólne śniadanie, złudzenie bycia w związku. Susan Cheever, autorka książki "Pożądanie: Gdy seks staje się nałogiem" i wyleczona seksoholiczka podkreśla - kiedy była chora, nie widziała różnicy między seksem, a miłością. Nawet kiedy mówiła, że jest zakochana. Duża ilość partnerów, by podnieść samoocenę Dlaczego kobiety, które pragną miłości, rzucają się w krótkie romanse? Bo to sposób na podniesienie samooceny. Jeżeli słyszały w dzieciństwie, że są nieatrakcyjne, niewiele warte, że nigdy nie znajdą męża, posiadając wielu partnerów pokazują sobie, otoczeniu, także podświadomie rodzicom, że zasługują na miłość. Poszukiwanie własnej wartości w cudzych oczach prowadzi jednak do tego, że same traktują się jak przechodni towar. Strach przed odrzuceniem Kobieta uzależniona od seksu jest tak głęboko skrzywdzona wewnętrznie, że nie potrafi nawiązać innej więzi niż powierzchowna. Kiedy romans zaczyna przekształcać się w związek, zrywa. Nie akceptuje siebie i boi się, że partner po bliższym poznaniu też jej nie zaakceptuje. Ucieka, bo panicznie boi się odrzucenia. Terapia po wstrząsie Na leczenie zgłasza się dopiero, kiedy zostanie skompromitowana lub poniżona. Kiedy straci pracę, męża czy przyjaciół. Gdzie szukać pomocy? Niestety, w Polsce nie ma wyspecjalizowanych placówek w leczeniu uzależnienia od seksu. Na terapię można zgłosić się do seksuologa albo psychologa, z resztą ten rodzaj terapii też jest w leczeniu niezbędny. Przydatne adresy: Anonimowi Uzależnieni od Seksu i Miłości: Regionalne Wojewódzkie Ośrodki Terapii Uzależnień Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Uzależniona od seksu? Andrzej Depko. 25 maja 2007, 11:26 FACEBOOK. X. E-MAIL. KOPIUJ LINK. Jestem 27-letnią kobietą. W stałym związku nie jestem juz od kilku lat.W kwestii relacji z Kocham tę adrenalinę. O swoim problemie opowiada 28-letnia Iwona. ` Tak, jestem uzależniona od zdrad i romansów. W żadnym związku nie byłam wierna, nawet gdy byłam mocno zakochana. Prędzej czy później moje romanse wychodziły na jaw. Zazwyczaj to chłopak odchodził, choć zdarzyło się, że facet mi wybaczył, pod warunkiem, że UZALEZNIONA OD INTERNETU: najświeższe informacje, zdjęcia, video o UZALEZNIONA OD INTERNETU; kobieta uzalezniona od internetu .
  • jece00832v.pages.dev/64
  • jece00832v.pages.dev/400
  • jece00832v.pages.dev/166
  • jece00832v.pages.dev/166
  • jece00832v.pages.dev/870
  • jece00832v.pages.dev/720
  • jece00832v.pages.dev/689
  • jece00832v.pages.dev/290
  • jece00832v.pages.dev/838
  • jece00832v.pages.dev/293
  • jece00832v.pages.dev/413
  • jece00832v.pages.dev/326
  • jece00832v.pages.dev/889
  • jece00832v.pages.dev/796
  • jece00832v.pages.dev/182
  • kobieta uzalezniona od seksu