Czy warto studiować? To pytanie na które ani ja ani nikt inny Wam nie odpowie. Nie ma sensu się oszukiwać. Tę decyzję każdy musi podjąć samodzielnie. A potem żałować, albo się cieszyć. Idąc na studia prawdopodobnie strącisz kamień z serca swoim rodzicom. Wciąż panuje przekonanie, że studiowanie to bardzo prestiżowe zajęcie. Zacznę od tego, że mam straszną niechęć do nauki. Mam 17 lat i chodzę do drugiej klasy liceum. Przede mną matura, wybór studiów itp. Niestety wcale się do tego nie przygotowuję. Ciągle mam myśli, żeby rzucić szkołę po uzyskaniu pełnoletności, że wcale nie jest mi potrzebna. Mam straszną niechęć do nauki. Gdy mówię sobie, że się pouczę to z każdą minutą coraz bardziej mi się tego nie chce. Cały czas odkładam wszystko na później. Nie odrabiam lekcji, nie jestem zorientowana co przerabiamy, nie otwieram nawet żadnej książki pomimo tego, że wiem iż na następny dzień mam ważny sprawdzian. Nie nadążam nad tempem nauki. Czasami byle przeziębienie przeistaczam w poważną chorobę, żeby tylko zostać w domu i nie iść do szkoły. Trzeba dodać, że dostałam się do najlepszej szkoły w moim mieście, która cieszy się dobrą opinią i wysokim poziomem. Jednak nie robi to na mnie wrażenia. Jedyną motywacją dostania się do niej był obiecany tysiąc złotych od taty (z którym nie mieszkam i który nie wierzył, że mnie tam przyjmą). Od pół roku mam chłopaka i tylko na nim skupiam wszystkie swoje myśli. Zamiast się uczyć wolę spotkać się z nim. Po przyjściu ze szkoły (w której strasznie się nudzę, zasypiam na każdych lekcjach, nie koncentruję się na tym co mówią nauczyciele, patrzę tylko na telefon i czekam na smsa od chłopaka nie mogąc się doczekać kiedy go zobaczę). Ok. 18 spotykam się z chłopakiem (bo wtedy kończy pracę), z którym przebywam do ok. 24 i o 1 idę spać. Wstaję o 7 i z wielką niechęcią idę do szkoły i tak w kółko. Mam wrażenie że tylko on się dla mnie liczy. Od jakiegoś czasu kłócę się również z mamą, z którą kiedyś miałam rewelacyjny kontakt. Mogłam powiedzieć jej wszystko, natomiast teraz nie czuję w ogóle takiej potrzeby. Z byle czego robię wielki hałas. Nie uważam, żeby to była wina chłopaka, bo on wcale tego nie pochwala i uspokaja mnie za każdym razem kiedy kłócę się z mamą i stara się wytłumaczyć mi, że czasem nie mam racji. Zawsze kiedy mu mówię o niechęci do szkoły i pomyśle jej rzucenia daje mi wykłady, że ona jest mi bardzo potrzebna i bez niej w przyszłości nie będę mogła normalnie funkcjonować. Stara się mnie przekonać, że w ten sposób zawalę sobie całe życie. Jednak i to nie robi na mnie wrażenia. Ciągle mu przytakuję, a myślę swoje. Zastanawiam się co jest przyczyną tego wszystkiego? Przecież to najważniejszy etap w moim życiu. Powinnam być chętna do nauki, zdobywać dobre stopnie i starać się o jak najlepszy wynik maturalny. Czy to normalne, że w tym wieku nie widzę świata poza chłopakiem, że nawet szkoła stała się dla mnie czymś co tylko przeszkadza mi w spędzaniu z nim czasu?
Wtedy można próbować ponownej rekrutacji w kolejnym roku akademickim. Niektórzy zastanawiają się, czy po takim czasie warto zaczynać studia od nowa. Należy jednak pamiętać, że zmiana kierunku studiów – jeśli tylko ta decyzja jest świadoma i przemyślana – zawsze jest dobrym pomysłem. Zmiana kierunku na studiach magisterskich
One popełniły ten błąd i teraz odradzają. Te specjalności nie dają żadnych perspektyw. Fot. Thinkstock Jeszcze do niedawna sam fakt studiowania świadczył o naszej wyjątkowej pozycji i inteligencji. Uczelnie wyższe kształciły nielicznych, którzy mieli stać się nową elitą kraju. Dzisiaj żakiem może zostać praktycznie każdy, więc stało się to zjawiskiem masowym. W efekcie co roku na rynek pracy wchodzą tysiące absolwentów, których nic nie wyróżnia. Tym bardziej powinnaś się zastanowić nie tylko czy, ale co studiować. Nasze rozmówczynie twierdzą, że wybrały najgorzej, jak tylko można. Niektórym udało się wytrwać do końca, a inne zrezygnowały jeszcze w trakcie. Rzuciły wymarzoną specjalizację, bo doszły do wniosku, że to strata czasu. Dziś przestrzegają przed popełnieniem tego samego błędu i nie boją się radykalnych osądów. Oto kierunki, na których bardzo się zawiodły. A może przesadzają i nie istnieje coś takiego, jak studia pozbawione sensu i perspektyw? Zobacz również: Kierunki studiów, na które nie ma sensu składać papierów - bezsensowne zajęcia, słabi wykładowcy fot. Thinkstock POLITOLOGIA - Kierunek studiów wybrałam zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Stwierdziłam, że interesuję się polityką, więc chciałabym wiedzieć, jak ona działa i jak się ją robi. Jak to 19-latka, raczej nie myślałam, co mi to da. Po drugim roku zorientowałam się, że to jakiś absurd. Czysta teoria pozbawiona jakichkolwiek perspektyw. Kim ja mogę być po tych studiach? Politykiem nie, bo partie promują głupków. Dziennikarką chyba też nie, bo nikt mnie w tym czasie nie uczył pisania czy sztuki wypowiedzi. To raczej hobby, a z zainteresowań nie wyżyję, więc rzuciłam to wszystko i poszłam na prawo - to historia Marleny. fot. Thinkstock DZIENNIKARSTWO - Zawsze wiedziałam, że chcę pisać. Jak nie książki, to artykuły do gazet. W sumie obojętnie do jakiej, bo marzeniem był sam fakt ukazania się mojego nazwiska w druku. Wyobrażałam sobie, że to praca idealna dla mnie i w sumie nadal tak mi się wydaje. Problem w tym, że dziennikarstwo niewiele ma wspólnego z… dziennikarstwem. To sporo teorii, polityki, historii. Mało konkretnych umiejętności. W efekcie wychodzisz z uczelni z poszerzonymi horyzontami, ale bez praktycznej wiedzy. Po roku próbowałam się dostać na polonistykę, ale bez efektów. Dziennikarstwo skończyłam, ale nie mam żadnego doświadczenia w tym fachu. Strata czasu - twierdzi Ewa. fot. Thinkstock PEDAGOGIKA - Plan był prosty i całkiem ambitny. Idę na pedagogikę, bronię się, robie kilka dodatkowych kursów i znajduję pracę w szkole. Najpierw marne zarobki, ale zdobywam doświadczenie i pnę się po drabinie kariery. Nauczyciele są zawsze potrzebni, więc urządzę się do końca życia. Potem przyszło otrzeźwienie, bo poznałam kilka absolwentek i się załamałam. Jednej zaproponowali stanowisko pomocnicy wychowawczyni w prywatnym przedszkolu. Pół etatu na umowę zlecenie. Dwie szukały pracy przez rok i nic. Jedna pracuje teraz w handlu, a druga uciekła z Polski. I tak to teraz wygląda, bo stara kadra jest nie do ruszenia. Wreszcie trafiłam na kosmetologię i dopiero teraz wierzę, że coś mi się w życiu uda - przekonuje Marta. Zobacz również: Kierunki studiów, które wybieramy, gdy... nie mamy pomysłu na życie - TOP 14 fot. Thinkstock BIBLIOTEKOZNAWSTWO - Nie będę ukrywała, że poszłam na ten kierunek, bo nie miałam innego pomysłu. W pierwszym naborze nie udało się z psychologią, w drugim były wolne miejsce na bibliotekoznawstwie. Stwierdziłam, że szkoda roku. Może coś z tego będzie, a przynajmniej nie muszę płacić za studia na prywatnej uczelni. Efekt był taki, że zasypiałam na każdych kolejnych zajęciach i przestałam chodzić już w połowie roku akademickiego. Nie wiem dla kogo może to być interesujące. I co najważniejsze - co z tego wynika. Dziękuję za pracę w podrzędnej bibliotece za 1500 zł. Rzuciłam całkiem studia, poszłam do handlu, dzisiaj jestem menadżerką i zarabiam więcej, niż bibliotekarka z 20-letnim stażem - nie ukrywa Ewelina. fot. Thinkstock ETNOLOGIA - Zawsze miałam się za osobę ciekawą świata. Interesowała mnie kultura, ale też ludzie. Etnologia bada miejsce kultury w naszym życiu i rolę człowieka w niej. Zaraz po liceum wydawało mi się, że to cudowna sprawa. Będę siedziała w starych książkach, chodziła na wystawy i za bardzo się nie namęczę. Studia okazały się znacznie trudniejsze, niż myślałam. Praktycznie sama teoria, więc nikt nie sprawdza twojego myślenia, ale wyłącznie pamięć. Wytrwałam 2 lata, mnóstwo poprawek i zwątpień. Myślałam nawet, żeby dla samego papierka to skończyć, ale psychicznie nie wytrzymałam. To wydawało mi się tak nieżyciowe i bez sensu, że nie dało rady - wspomina Patrycja. fot. Thinkstock EUROPEISTYKA - Jestem absolwentką jednego z najbardziej absurdalnych, niepotrzebnych i nieperspektywicznych kierunków, jakie można sobie wyobrazić. Chodzi o europeistykę, która od iluś tam lat jest obecna praktycznie na każdej uczelni, a do dziś mało kto wie, po co. Wiadomo - Polska jest w Europie, do tego w UE, wspólnota ma na nas coraz większy wpływ, ale ileż można się tym zajmować? Jak nie masz znajomości w polityce lub dyplomacji, to po czymś takim kariery i tak nie zrobisz. Znam na pamięć prawie wszystkie traktaty i zaprowadziło mnie to na kasę do drogerii. Przydałoby się zrobić badanie dotyczące absolwentów tego kierunku. Coś mi się wydaje, że 99 procent z nich to teraz tania siła robocza - twierdzi Kamila. Zobacz również: W POSZUKIWANIU WŁASNEJ DROGI fot. Thinkstock ZARZĄDZANIE - Kierunek ekonomiczny, więc coś powinno z tego być, ale ilu jest bezrobotnych po zarządzaniu? To bardzo popularny kierunek, a zarządzać tak naprawdę nie ma czym. Mnóstwo ekonomii, statystyki, do tego prawo, PR - całkiem solidny zestaw. Ale tylko w teorii, bo praktyka udowadnia, że absolwenci zarządzania są traktowani na rynku pracy jak ludzie po socjologii albo stosunkach międzynarodowych. Fajnie, że masz wykształcenie, ale szkoda, że takie. Zrozumiałam to po pierwszym roku i poszłam po prostu na ekonomię. Do obrony jeszcze ponad rok, ale myślę, że dobrze zrobiłam - mówi nam Katarzyna. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

Może ktoś tutaj będzie mi w stanie doradzić znajomi jakoś nie pomagają, ich opinie są podzielone.. Jestem teraz na IV roku filologii polskiej. Na V roku nie będę miała już tylu zajęć, więc pomyślałam sobie, że nadmiar czasu będę mogła wykorzystać właśnie m.in. na zrobienie studiów podyplomowych.

Jedne z najczęstszych pytań, które dostaję, to "czy miałaś chwile zwątpienia?", "czy żałowałaś wyboru kierunku?". Chyba musimy sobie coś wyjaśnić. Żadne studia nie są banalnie proste do przejścia, nawet jeśli ma się do nich jakieś predyspozycje. Tym bardziej nie jest łatwo na umedach - nauka anatomii na lekarskim to nic innego jak zapamiętywanie kilometrów tekstu i próba ogarnięcia krok po kroku przebiegu nerwów i naczyń, przyczepów i czynności mięśni, brzegów, powierzchni i kątów z ich mikroskopijnymi, ale jakże ważnymi anatomicznymi szczególikami. Z biologią i milionem procesów ekspresji informacji genetycznej też nie bywa kolorowo, histologia również czasem daje w kość. Zdarza się, że kolokwia są dzień po dniu, więc trzeba się rozdwoić, zaangażować obie półkule i litry kawy. Zwykle nie narzekam, bo ogarnięcie wszystkiego w dużej mierze zależy od organizacji pracy, ale był już w mojej studenckiej karierze taki moment, gdy genetyka molekularna bardzo domagała się uwagi, a ja musiałam równocześnie zmagać się z głową i szyją, i niemal płacząc nad tętnicą szczękową, z bolącym od wielogodzinnego siedzenia kręgosłupem, po czterech godzinach snu, odliczałam dni do ferii, a gdy okazało się, że liczba wyszła mi za duża, zaczęłam się zastanawiać po jaką cholerę ja właściwie poszłam na te studia. Podobno każdy medstudent prędzej czy później przechodzi moment załamania, zwykle związany z anatomią lub biochemią, ewentualnie farmakologią. Znam i takich, którzy już przed pierwszym kolokwium z anatomii zdezerterowali i aktualnie studiują na kierunku, który był ich marzeniem, ale "skoro starczyło na medycynę, to głupio byłoby nie iść". Nie chcę wsadzać kija w mrowisko, bo wiem, że wysokich wyników z matur, uprawniających do przyjęcia na lekarski, nikt nie dostał na ładne oczy - do sukcesu przyczyniła się ciężka i systematyczna praca. Ale dawno temu usłyszałam ładne zdanie "medycyna jest tylko dla tych, którzy nie wyobrażają sobie robić nic innego" (po angielsku brzmi lepiej, sorry not sorry) i uważam, że wiele w tym prawdy. Osoba, dla której zawód lekarza jest ogromnym marzeniem - nie presją rodziców i otoczenia, tylko świadomym wyborem życiowej drogi - pomimo cięższych chwil będzie miała przed oczami konkretny cel, do którego dąży. Nie: byle zaliczyć jakoś to kolokwium, dostać 5 z egzaminu żeby pani w dziekanacie pokiwała głową z uznaniem, zadowolić rodziców i nigdy nie widziane ciotki dobrą średnią; tylko pokonać kolejny krok, przybliżający do pomagania ludziom, mając jak największą wiedzę i jak najlepsze umiejętności. Dla mnie lekarski jest jedynym kierunkiem, na jakim się widziałam praktycznie od przedszkola, a szpital to jedyne miejsce, w którym wyobrażam sobie siebie za 6, 10, 15, 25 lat. Dlatego, wracając do pytania, na które od kilkudziesięciu zdań próbuję odpowiedzieć: nie, moje "rzucam te studia" w natłoku nauki to ogromna hiperbola - rzucając je naprawdę, rozczarowałabym tylko siebie i małą dziewczynkę, która mając jakieś 5 lat obiecała sobie, że będzie jak doktor Zosia z "Na dobre i na złe". Renta rodzinna a praca na studiach. Witam serdecznie,jestem studentką na 2 roku, licencjat. Otrzymuje rentę rodzinną po zmarłym rodzicu. Renta przysługuje mi i rodzeństwu. Renta jest niska - nieco ponad 350 zł miesięcznie. Jak na razie nie pracowałam. Studia opłacam ze stypendium socjalnego z uczelni.Teraz chciałabym podjąć pracę chce rzucić studia 26 sty 2014 - 00:55:06 poszłam w tym roku na studia,na liceum chciałam zostać dziennikarką,ponieważ podobał mi się ten zawód,perspektywy z nim związane dopiero jak poszłam na te studia to zdałam sobie sprawe jaki błąd że nadal chciałabym pracować jako dziennikarka to wiem,ze sie do tego nie nie byłam dobra z polskiego(mature akurat zdałam z dobrym wynikiem,sama nie wiem jakim cudem),zawsze miałam problemy z pisaniem wypracowań jestem bardziej umysłem ścislym gdyz z matematyką jakos nigdy nie miałam problemów wrecz przeiwnie i wiele osób mi mówiło żebym szła na studia w tym zajęciach nadal mam problemy zeby coś napisać,jakis własny tekst, już chyba wogle przestał mi sie podobać ten prostu wiem ze nawet jesli skoncze te studia(a nie oszukujmy sie nie jest to ciezki kierunek)to wiem ze raczej sie nie odnajde w tym zawodzie i chyba nawet nie mam problem ze wszelkiemi przemówieniami publicznymi,jestem srasznie nieśmiała,co wiadomo również w tym zawodzie jest dużym każdym razie chciałabym rzucić te studia i od przyszłego roku iść na coś innego,myślałam o prawie,na które sie w zeszłym roku nie sa moi rodzice ktorzy mi nie pozwalaja rzucic z nimi i nie chca żebym straciła rok teraz,mi też troche szkoda ale wole stracić rok teraz niż pozniej 3 lata studiow ktore dla mnie sa bez to miec zwiazek z moim bratem,ktory w podobny sposob zmarnowal 2 lata studiow i życia,wie chyba nie chca zebym popelnila ten sam bo je sie ze kiedyś sama bede żałować jesli teraz rzuce te mam sesje do ktorej podchodze(watpi zebym ja zdała bo nawet nie mam motywaccji do nauki bo szzerze to nie zalezy mi na zdaniu jej)ale nie wiem co mature w tym roku,wiec nawet jesli udaloby mi sie zaliczyc ten rok to moge i tak rzucic te studia po roku(jednak wiaze sie to z oplatami za punkty ects na co nie mam pieniedzy).Pozatym nie nawidze ludzi na mojej uczelni co wiadomo nie jest zadnym powodem ale jednak czynnikiem przemawiajacym za tym zebym rzucila studia juz pytanie wiec jst takie co o tym myslicie?Jak przekonać rodziców do tego ze warto rzucić te studia?i czy wogle myślicie ze warto?A jeśli tak to czy teraz czy sprobowac skonczyc ten rok?jeśli ktoś dotrwał do końca to pozdrawiam Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-26 00:56 przez agaaa_19. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 01:02:39 U mnie na roku już 2 osoby zrezygnowały. Moim zdaniem jest to bezsensu, nawet jeśli to lepiej zaliczyć tą sesje, albo nawet cały rok i jakbyś wybrała jakiś inny kierunek o może pokryłyby Ci się jakieś przedmioty i miałabyś je przepisane chce rzucić studia 26 sty 2014 - 01:06:01 Z tego co piszesz to wszystko przemawia za tym, że te studia to niewypał. Ja bym się nie pakowała w kolejny semestr, bo tak jak piszesz, to się wiąże z opłatami za punkty. Jeśli już zostawisz studia to znajdź pracę i ucz się do matury. Pokaż rodzicom, że bierzesz odpowiedzialność za swoje decyzje. Swoją drogą bezsensu wybrałaś to dziennikarstwo. Dziennikarz, który nie potrafi kilku zdań napisać i jest nieśmiały... To nie przejdzie chce rzucić studia 26 sty 2014 - 01:08:12 u mnie też juz pare osób zrezygnowało,i też bym to najchętniej zrobiła,ale problemem są rodzice i mimo wszysto zawsze chciałam pracować jako dziennikarka wiec boje sie ze jak rzuce te studia to za pół roku bede myślałam zeby na to prawo próbować(niewiele mi brakowało w zeszłym roku więc jakbym poprawiła mature to miałabym spore szanse)a tam mi sie raczej nie pokryją przedmioty. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 02:18:31 1. to, że 'umiesz' matematykę nie czyni Cie umysłem ścisłym Jestem po dziennikarskim kierunku z LO, poszłam na politechnikę na kierunek 'zarządzanie i inżynieria produkcji' i stwierdzam, że osoby, które nie miały do czynienia właśnie w czasach LO z rozszerzoną matematyką/chemią/fizyką/informatyką mają niesamowicie pod górkę i jeśli się nie ma zaparcia, to niestety nic się nie da zrobić, żeby to wszystko ogarnąć - oczywiście ja nie mam i jestem w podobnym do Ciebie punkcie "rzucić tym, czy nie rzucić. Oto jest pytanie". Z jednej strony "nie ma co się zmuszać do studiowania czegoś, czego się nie lubi", z drugiej "a co jeśli nowy kierunek nie będzie taki super, jak w moich wyobrażeniach"? Jeśli chodzi o rodziców, to zupełnie(!!) się nimi nie przejmuj. Jesteś dorosłą, 20 letnią kobietą, która ma prawo do WŁASNYCH decyzji i popełniania własnych błędów. Chcesz iść na prawo? IDŹ! chce rzucić studia 26 sty 2014 - 07:54:48 ciagle piszesz ze zawsze chciałąs dziennikarka zostać ,ze to twoje marzenie ,a może zobaczyłąs się studia to nie sa przelewki i teraz wymyślasz powody by sie nie uczyc i zrezygnować?ja mysle ze nak każde studia ktore pójdziesz ,będziesz wynajdywać jakies ,powody ,może w ogole zrezygnuj ze studiow?i zrob se jakiś kurs ,nie wiem fryzjerki kucharki itd.?bo widać łątwo rezygnujesz z marzeń ,trcohe mas zpod gorke i od razu uciekasz ,robisz unik ,ja mysle ze żadne studia nie sa dla ciebie ,skoro tak łatwo reagujesz na problemy ,a już na PRAWIE to ja cie w ogole nie widze ,na prawo to idzie osoba konkretna zdecydowana ,i nie robiąca unikow ,a ty pierwszy lepszy problem i ucieczka Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-26 07:57 przez perelecka. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 08:43:37 Mialam podobna sytuację. Studiowalam na 1roku ale cos mi nie szło. .nie było to dla mnie. Po 2sem zrezygnowalam. Strasznie balam sie reakcjii rodziców ale jakos bylo teraz jak patrzę na to jestem szczesliwa ze studiuję juz cos innego. U mnie na roku sporo jest ludzi co zaczynali kolejny raz studia. Wgl mnie studia sa dla nas jak nam nie odpowiadają to czemu nie spróbować czegos innego. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:13:52 Ja zrezygnowalam ze studiow semestr przed rezygnacja z tych studiow byla z jednej strony porazka,a z drugiej dobra lekcja wiele zrezygnacja byla głownie zmotywowana brakiem funduszow na szkole,ale inne czynniki tez sprawialy,ze kompletnie nie czulam sie dobrze na tej gdybym nie zrezygnowała to miałabym juz magistra,ale wciaz wierzę w to,ze wrócę jeszcze na studia,wybiore właściwy kierunek i będę duzo mlodych ludzi,ktorzy ida na studia na niewlasciwy nic wiedziec czy cos jest dla nas trzeba tego juz teraz wiem,że jezeli pojde na studia to bede dojrzalej podejmowała decyzje z nimi to Twoje zycie i Ty sama nim dziennikarstwo Ci nie lezy to ma co niepotrzebnie sie mojej strony moge radzic Ci jedno:jezeli zrezygnujesz z tych studiow to od razu idz na inny odkladaj tego w czasie,bo jezeli tak bedzie to bedziesz zadreczala sie niepotrzebnie swoja bierz do siebie krytyki ani rodzicow ani ludzi tu na chca jak najlepiej dla Ciebie,ale zapominaja czasami o tym,że dorastamy i mamy prawo sami o sobie decydowac,a ludzie z tego forum czesto bywaja zawistni i czesto zamiast pomoc krecą się w swoje serducho i zrob to co jest zgodne z Kochana chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:39:18 Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-01-26 09:40 przez _Bianka_. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:45:21 Cytat_Bianka_ Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa musiała zdawać bo matma bodajże od 4 lat jest obowiązkowa chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:51:49 Skoro nigdy nie umiałaś pisć wypracowań, nie wychodziło Ci to, jakim cudem poszłaś na to dziennikarstwo ? Marzenia, marzeniami, ale trzeba umieć pisać, zdobywać informacje itp. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 09:56:32 Cytatperelecka ciagle piszesz ze zawsze chciałąs dziennikarka zostać ,ze to twoje marzenie ,a może zobaczyłąs się studia to nie sa przelewki i teraz wymyślasz powody by sie nie uczyc i zrezygnować?ja mysle ze nak każde studia ktore pójdziesz ,będziesz wynajdywać jakies ,powody ,może w ogole zrezygnuj ze studiow?i zrob se jakiś kurs ,nie wiem fryzjerki kucharki itd.?bo widać łątwo rezygnujesz z marzeń ,trcohe mas zpod gorke i od razu uciekasz ,robisz unik ,ja mysle ze żadne studia nie sa dla ciebie ,skoro tak łatwo reagujesz na problemy ,a już na PRAWIE to ja cie w ogole nie widze ,na prawo to idzie osoba konkretna zdecydowana ,i nie robiąca unikow ,a ty pierwszy lepszy problem i ucieczka marzenia marzeniami ale predyspozycje też są ważne chce rzucić studia 26 sty 2014 - 10:02:19 Cytatlaleczka08Cytat_Bianka_ Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa musiała zdawać bo matma bodajże od 4 lat jest obowiązkowa z samą podstawową matmą ciężko będzie sie dostać na jakiś kierunek techniczny. Rozszerzona matma, fizyka, może nawet chemia. Zależy od kierunku. Na polibudzie w moim mieście nawet j. angielski rozszerzony brali pod uwagę. chce rzucić studia 26 sty 2014 - 10:03:01 Cytat_Bianka_ Skoro twierdzisz, że jesteś bardziej umysłem ścisłym niż humanistką, to ja na twoim miejscu przystąpiłabym do matury jeszcze raz i zdała majce, bo podejrzewam, że wcale jej nie zdawałaś jeśli w LO myślałaś nad dziennikarstwem. Do 7 lutego chyba bodajże jeszcze można składać te ostateczne deklaracje (chya ze teraz się już coś pozmienialo) i sprobuj dostac sie na jakis porzadny kierunek. PO co masz się mordować 3 lata na kierunku ktorego nie lubisz i ktory jest totalnie nieprzyszłościowy - żeby być bezrobotną dziennikarką? no prosze. A rodzicom powiedzialabym dopiero jakbyś się dostaa na ten nowy - ścisły kierunek a przez ten czas chodź na zajęcia i bądź teoretycznie ta studentką dziennikarstwa a faktycznie ja jestem starej daty, no to jak zdala ją dobrze to nie ma problemu zeby isc na coś lepszego, a jak nie to poprawiac i juz chce rzucić studia 26 sty 2014 - 10:03:43 Prawo to też nauka humanistyczna poniekąd więc zastanów się czy masz predyspozycje do tego zawodu. Prezmyśl jeszcze raz na spokojnie i zastanów się w czym jesteś dobra, co lubisz robić i w czym byś się sprawdziła. To ważne. Bo może się okazać, że rzucisz obecny kierunek a na prawie wcale nie będziesz czuła się lepiej. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Taki sposób liczenia stażu urlopowego jest dla niego najkorzystniejszy, gdyż uprawnia go do urlopu w maksymalnym wymiarze 26 dni już od zeszłego roku. Przerwę w nauce, w trakcie której pracownik był zatrudniony na podstawie umowy o pracę, należy zaliczyć do stażu urlopowego jako okres pracy. UZASADNIENIE. Rozpoczynając pracę w

tłumaczenia rzucić studia Dodaj drop out verb Nie proszę, byś rzuciła studia, czy tu zamieszkała. I'm not asking you to drop out of school or even move here. drop out of college Gdy Craig rzucił studia, rodzice się od niego odcięli. When Craig dropped out of college, his parents cut him off. Bycie tą, która rzuciła studia. Jak dawno go znam, czy zachowywał się dziwnie, czy znam jakiś powód, dla którego mógłby postanowić rzucić studia. How long had I known him, was he acting strangely, did I know any reason why he might have decided to leave school. Literature Nieźle, jak na kogoś, kto rzucił studia? Yeah, not bad for a college dropout, eh? Ostrzegli ich, że kontaktuję się z niebezpieczną i zakazaną sektą, oraz poinformowali, że zamierzam rzucić studia. They warned them that I was in contact with a dangerous and banned sect and told them that I wanted to leave the college. jw2019 I nawet jeśli rzucę studia, będę musiał znaleźć pracę. And even if I drop out of school, it means I'd have to get a job. Warner rzucił studia po pierwszym roku i jest rasistą. He dropped out of university after his first year and he’s a racist. Literature Przyjęty na informatykę na Politechnice Kalifornijskiej, rzucił studia rok przed ich ukończeniem. He got into Cal Poly's Computer Science Program but dropped out a year before graduating. Wskrócie, kilka miesięcy po tym, jak się poznaliśmy, rzuciłam studia doktoranckie iposzłam do szkoły biznesu Long story short—a few months after we met, I dropped out of my PhD program and started business school.” Literature (Jane rzuciła studia na filologii słowiańskiej, kiedy w 1946 roku zaszła w ciążę). (Jane dropped out of her classes in Slavic languages and literature when she became pregnant in 1946.) Literature Ale po tym, jak miałem kontuzję kolana i rzuciłem studia na UCLA, czułem się bardzo zagubiony. But, after I messed up my knee and left UCLA I was feeling very lost. Literature Minął już prawie rok, odkąd rzuciłem studia uzupełniające, inic na razie nie zapowiadało, bym miał na nie wrócić. I’d been gone from grad school for almost a year, and it didn’t look like I’d be going back. Literature Ty musiałeś rzucić studia, You have to drop out of school. Czy kiedykolwiek zadzwonił do niej do domu po tym, jak rzuciła studia? Did he ever call her at home after she left school?” Literature John Negroponte, absolwent Yale, rzucił studia na Harvard Law School, by zostać dyplomatą. A Yale graduate, he dropped out of Harvard Law School to become a diplomat. Literature - Sądzę, że Sheila rzuciła studia po śmierci Julie """I think Sheila left after Julie died.""" Literature Rzucił studia i zaczął się przygotowywać do rejsu na Hawaje. He quit and made preparations to sail to Hawaii. Literature Przypominam sobie, jak pewnego wieczoru, zanim postanowił rzucić studia, siedzieliśmy razem w bibliotece. I thought back to one evening, sitting with him in the library, before he’d decided to drop out of school. Literature Sam rzuciłeś studia. You dropped out of college. Może był zadowolony, że rzucił studia, bo i tak nie otrzymałby stopnia naukowego. Maybe he was glad of the excuse to leave and he wouldn’t have got his degree anyway. Literature Dlatego już po tygodniu nauki Masza rzuciła studia i zaczęła pracować jako kelnerka w bazie marynarki wojennej. So Masha had left college only a week after she’d started, she said, to work in the canteen at the naval base. Literature Po tym wszystkim, co dla niej zrobili, rzuciła studia i wyjechała do Europy. After all they did for her, she dropped out of college, ran off to Europe.” Literature Otworzę oczy, zacznę wszystko od nowa./ Zrobię wszystko jak trzeba./ Nie rzucę studiów, nie wezmę gównianej/ pracy okresowej I' d open my eyes and I' d start d do everything right. I wouldn' t drop out of college, I wouldn' t work at some crappy temp job and I wouldn' t die opensubtitles2 Ale zaskoczyłem jego i mamę, rzuciłem studia przed końcem pierwszego roku i zaciągnąłem się do wojska. But I surprised him and my mom by leaving school before my first year ended and joining the military. Literature Rzucenie studiów? To nie w stylu Laurel. Dropping out of school- - that's not like Laurel. Evie i Vlad zerwali, Evie rzuciła studia, płacze, ślą do siebie wiadomości. Evie and Vlad have broken up, Evie’s dropped out of school, she cries, they text. Literature Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M

Szczegółowe zasady rekrutacji na kierunek lekarski obowiązujące w konkretnym ośrodku akademickim możesz sprawdzić na naszym portalu. W tym celu odszukaj w Bazie Uczelni interesującą Cię szkołę wyższą, która realizuje studia medyczne i zobacz w sekcji "Rekrutacja", jakie są zasady naboru na studia w tym roku akademickim.
Coś do mnie niedawno dotarło. Tak. Moje studia są BEZ SENSU. Co się stało? Spróbowałam szukać praktyk w ferie. Wiecie, żeby po tych studiach móc się pochwalić jakimś doświadczeniem. I co? Nie znalazłam. Nikt nie chciał, bym pracowała dla niego za darmo. W żadnej ofercie pracy nie znalazłam przy kolumnie z wymaganym wykształceniem mojego kierunku. Ha, większość pracodawców nie ma pojęcia, czym jest Komparatystyka! Oczywiście tych nielicznych pracodawców, którzy jeszcze są zainteresowani wzięciem humanisty. Bo tych, którzy szukają ścisłowców jest od groma. Dlaczego urodziłam się humanistką?! Ścisłowcy to mają w życiu łatwo. Świat jest niesprawiedliwy. To nie oni muszą czytać kilkaset stron książek tygodniowo, żeby zaliczać przedmioty. Nie, oni dodadzą sobie cyferki na kartce, jakieś całki policzą, bo nie mają problemów z liczeniem, jak niektórzy. Żeby mi tak ktoś płacił za czytanie książek… To, że nie umiem mnożyć więcej niż jednocyfrowe liczby w pamięci skreśla mnie jako pracownika. Nie, humaniści mogą sobie pracować na zmywaku w fast foodzie. A potem Ci powiedzą, że to Twoja wina, bo wybrałaś humanistyczne studia. Einstein powiedział: „Nie wierz we wszystko, co piszą w Internecie”. Nie miał do końca racji (cóż, najwyraźniej ścisły umysł i wysokie IQ to nie wszystko). We WSZYSTKIM jest ziarno prawdy. I powinnam była przeczytać opinie absolwentów o moim kierunku. Dlaczego ja tego wcześniej nie przeczytałam?! Dlaczego?! Wiem, nie powinnam płakać nad rozlanym mlekiem. Ale muszę dać upust moich frustracji! Gdybym tylko mogła cofnąć czas i zmienić decyzję… Tak czy siak, studia nic nie dają. Są przereklamowane. Trzy spółgłoski przed nazwiskiem nie są warte tego zachodu. Czytania kilkuset stron dziennie, wkuwania, siedzenia po nocach, stresu na egzaminach, zaliczeniach… Ma ktoś może Zmieniacz Czasu? Cóż, muszę jakoś przeboleć następne trzy lata. Nie mogę przecież pozwolić, by poszło na marne to półtora roku życia! Zobacz też: Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂
Warto też zorientować się, czy na uczelni/wydziale funkcjonuje coś takiego, jak tygodnie A i B, a różne zajęcia naprzemiennie – co dwa tygodnie. NIE zapomnij znaleźć grupy swojego roku
Kolejna zła ocena z kolokwium? Brak pieniędzy na własne potrzeby? Chęć spróbowania czegoś nowego? Przyczyn może być wiele, ale naprawdę wielu studentom przechodzi przez myśl, by zrezygnować ze studiów przed uzyskaniem dyplomu. I to wcale nie musi być zły pomysł. Rzucić studia czy dociągnąć je do końca? To pytanie zadaje sobie wielu młodych żaków. Rozsądek podpowiada, by zacisnąć zęby i dalej przystępować do kolejnych egzaminów, podczas gdy serce próbuje rozum przekrzyczeć i zachęca, by zrobić coś szalonego. Dlaczego tak właściwie chcesz rzucić studia? Jeśli w Twojej głowie zakiełkuje myśl, by pożegnać się ze swoją Alma Mater w trybie natychmiastowym, łatwo jej z głowy nie wyrzucisz. W najlepszym razie tylko ją przytłumisz, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy będzie się odzywał głos sugerujący, by sobie po prostu odpuścić i zaznać wreszcie świętego spokoju. To oczywiście zrozumiałe. Studenci z reguły mają za mało pieniędzy i zbyt mało wolnego czasu, a przy tym zbyt wiele na głowie. Mimo wszystko, gdy tylko zorientujesz się, że w wolnych chwilach romansujesz z pomysłem rezygnacji ze studiów, postaraj się od razu zidentyfikować, się ten pomysł tak naprawdę wziął. Czy to nie jest zwykłe lenistwo? Studenci często zostawiają wszystko na ostatnią chwilę. Zamiast się systematycznie uczyć, imprezują. Potem przychodzi sesja i toną w zaległościach. Mają wtedy wrażenie, że dają z siebie wszystko, a to i tak za mało. Kończy się to kiepskimi ocenami i poprawkami mimo wielu zarwanych nocy. W takiej sytuacji łatwo dać się opętać uczuciu beznadziei. Trzeba jednak odpowiedzieć przed samym sobą na pytanie: czy to nie wina wyłącznie lenistwa? A jeśli lenistwo jest źródłem kiepskiego samopoczucia, to czy rezygnacja ze studiów cokolwiek zmieni? A może tylko pogłębi problem? Nie ma co się oszukiwać: rezygnacja ze studiów tylko po to, by mieć więcej czasu na imprezy, to bezsprzecznie kiepski pomysł. Nie zawsze jednak student chce rezygnować z dalszej nauki ze względu na to, że np. z własnej winy ma kiepskie oceny. Może się okazać, że w praktyce studia na danym kierunku wyglądają zupełnie inaczej, niż młody człowiek to sobie wyobrażał. Uczęszczanie na zajęcia zaczyna wtedy nużyć. I często to nie jest nawet wina studenta. Przecież nie każdy w wieku 19 lat wie, co chce robić w życiu. Młodzi ludzie zaraz po maturze muszą podjąć brzemienną w skutkach decyzję na temat tego, co chcą robić w dorosłym życiu. Od tego, jakie studia wybiorą, zależy ich przyszłość. Problem w tym, że nierzadko dopiero po kilku semestrach można ocenić, czy studiowanie na tym czy innym kierunku to był dobry wybór. Jeśli studia nie sprawiają Ci frajdy i jesteś pewien, że to się nie zmieni, to nie ma co się do nich zmuszać. Lepiej rzucić uczelnię po dwóch latach niż się męczyć – najpierw przez pięć lat na kierunku, a potem przez kolejne 30 w pracy, która nie daje satysfakcji ani radości. Szkoda życia. Ważne, by mieć plan Rzucenie studiów to prosta sprawa. Wystarczy przestać uczęszczać na zajęcia i poinformować o tym w dziekanacie. Problem zaczyna się później. Czy od razu rozpoczynasz naukę na innym kierunku? A może najpierw wolisz pójść do pracy na pełen etat, niekoniecznie w zawodzie, w którym się kształciłeś? Nie ma tutaj złej drogi, bo w każdym przypadku to kwestia indywidualna. Przed podjęciem decyzji o zakończeniu edukacji trzeba mieć po prostu rozrysowany dalszy scenariusz, a najlepiej kilka scenariuszy. Dopiero wtedy należy podjąć decyzję, której cofnąć nie sposób…
Dodatkowo moja sytuacja finansowa uległa pogorszeniu w tym roku, ponieważ moja Mama zarabia dużo mniej niż rok temu, a Tata dzisiaj wraca do Polski po 6 latach pracy w Anglii, więc też już mi nie pomaga finansowo, a moje własne oszczędności z wakacyjnej pracy w Anglii nie wystarczą na pokrycie kosztów życia i płacenia za dług Taka diagnoza w momencie, gdy wkracza się w dorosłość, brzmi jak wyrok. Wszystkie plany i marzenia przestają mieć znaczenie, kiedy lekarze mówią, że ma się glejaka w zaawansowanym stadium. Te słowa usłyszała Laura Nuttall zaledwie tydzień po rozpoczęciu studiów. Udało jej się je ukończyć i nadal walczy z rakiem, choć dawano jej rok życia. 22-latka dowiedziała się, że ma glejaka tydzień po rozpoczęciu studiów. Lekarze radzili jej, by z nich zrezygnowała, ponieważ przed sobą ma maksymalnie kilkanaście miesięcy życia. Dziewczyna nie poddała się i dzisiaj jest dumną absolwentką. Choć nadal walczy z nowotworem. Stan szybko się pogarszał Po raz pierwszy Laura zaczęła źle się czuć w październiku 2018 r. Pojawiły się u niej nudności i bóle głowy. Początkowo myślała, że pewnie to grypa żołądkowa. Rutynowe badanie wzroku wykazało, że ma obrzęk nerwu wzrokowego. Nastolatka została skierowana na szczegółowe badania, jednak następnego dnia jej stan się pogorszył. Wezwała swoich najbliższych, którzy zastali ją ledwie przytomną. Przeprowadzone badania - w tym tomografia komputerowa - wykazały, że Nuttall ma dwa guzy mózgu. Kolejne badania przyniosły jeszcze gorsze wieści. Skany potwierdziły, że guzów jest znacznie więcej. Objawy guzów mózgu Istnieje ponad 120 różnych typów guzów mózgu, które są sklasyfikowane przez Światową Organizację Zdrowia. W przypadku tego rodzaju nowotworów rokowania nie są optymistyczne. Zaledwie 12 proc. dorosłych przeżywa 5 lat po wykryciu guza. Do najczęstszych objawów guzów mózgu zalicza się: uporczywe, nawracające bóle głowy zmęczenie nudności i wymioty problemy z pamięcią zaburzenia wzroku problemy z koncentracją i podejmowaniem decyzji zaburzenia smaku i węchu. W przypadku guzów mózgu symptomy mogą być bardzo zróżnicowane i zależą od ich wielkości, lokalizacji i tempa wzrostu. Choć za powyższe objawy mogą odpowiadać inne dolegliwości, koniecznie porozmawiaj o swoich obawach z lekarzem. Poradnik Zdrowie: kiedy iść do neurologa? "Udało mi się" W kolejnym miesiącu Laura musiała poddać się operacji usunięcia największego z guzów. Biopsja wykazała, że 22-latka ma niezwykle agresywnego glejaka. Już w grudniu przeszła niezwykle wyczerpującą chemio- i radioterapię. Lekarze nie dawali jej wielu szans i zalecili, by nie traciła czasu na studia. Jej matka wspomina: "Gdy dano jej 12-18 miesięcy życia, to był niewyobrażalny ból dla całej rodziny". Jednak dziewczyna nie poddała się i postanowiła walczyć o swoje życie. Bardzo pragnęła ukończyć studia. Podczas ceremonii wręczenia dyplomów Laura powiedziała: "Rozpoczęłam studia na chemioterapii i skończyłam na chemioterapii z dwiema operacjami mózgu w międzyczasie, ale udało mi się". Podczas walki z chorobą Laura Nuttall zaangażowała się na rzecz organizacji charytatywnej, która udziela wsparcia chorym z guzami mózgu i została wybrana nawet Młodym Ambasadorem Roku. Obecnie zbiera fundusze na pionierskie leczenie w Niemczech. - Uważam, że miałam szczęście, ponieważ szybko zostałam zdiagnozowana, ale wiem, że inni nie mieli tyle szczęścia – dodała.
Słuchajcie, mam taki plan: Rzucić studia i zostać zawodowym fanatykiem religijnym w RiW. Co o tym sądzicie? 2014-01-20 00:43:43; Czy warto rzucić studia i wrócić do rodzinnego miasta? 2016-11-22 20:31:04; Rzucić te studia czy próbować to poprawiać? 2017-06-21 17:25:45; Studia mnie stresują, czy powinnam je rzucić? 2019-09-05 21:19:20
zapytał(a) o 21:26 Czy mam rzucić studia? Od października tego roku studiuję i ewidentnie efekty tego nie są najlepsze. Studia nie są tymi, które chciałem, choć są mniej więcej powiązane z wymarzonym kierunkiem. Ale życie w wielkim mieście strasznie mnie do wszystkiego zdemotywowało. Nie potrafię się tutaj uczyć, kiedyś tworzyłem (pisałem książki, kręciłem filmy); tutaj nie mam na to najmniejszej ochoty. Jak już zasiadam to cała chęć gdzieś znika. Połowę dnia chodzę jakiś przyćmiony i zmęczony i nic mi się nie chce. Jak wracam co weekend do swojego prawdziwego domu zaczyna mi być lepiej, czuję się jakoś swojo, chodzę zadowolony, nauka nie sprawia mi większych problemów, choć z tworzeniem mam podobnie, ale też nie zawsze. Wydaje mi się, że klimat studiów mnie po prostu tak dołuje i zastanawiam się czy mam je rzucić czy zostać, bo już szkoda, żeby się zmarnowało :/ Odpowiedzi Najpierw znajdź pracę na pełen etat. Ewentualnie 3/4 z możliwością nadgodzin. Jeśli to ci się nie uda, to nie ma sensu rzucać studiów, bo sobie nie poradzisz. Magnumex odpowiedział(a) o 21:36 Jak nie czujesz się szczęśliwy to rzuć studia Deliya odpowiedział(a) o 22:37 Dołuje jak każdego studenta, takie uroki studiów jeśli to nie to co chcesz robić, a na pewno nie masz zamiaru robić 2 kierunków (obecnego i zacząć wymarzony za rok) to rzucaj i się nie bój. Życie jest za krótkie na robienie tego czego się nie chce. zaporka odpowiedział(a) o 11:06 Ja bym rzucał, zresztą sam też rzuciłem ; ) poszukaj pracy, która będzie ci na ten czas odpowiadać, a uczyć się możesz w weekendy, są zaoczne itd. Sam skończyłem szkołe policealną w cosinusie po porzuceniu studiów i pasowało mi to, pozwalało na niezależność. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub .
  • jece00832v.pages.dev/607
  • jece00832v.pages.dev/518
  • jece00832v.pages.dev/899
  • jece00832v.pages.dev/558
  • jece00832v.pages.dev/734
  • jece00832v.pages.dev/24
  • jece00832v.pages.dev/994
  • jece00832v.pages.dev/468
  • jece00832v.pages.dev/801
  • jece00832v.pages.dev/854
  • jece00832v.pages.dev/588
  • jece00832v.pages.dev/481
  • jece00832v.pages.dev/290
  • jece00832v.pages.dev/170
  • jece00832v.pages.dev/522
  • czy rzucić studia na 2 roku